Lawa na Marsie = życie na Marsie

Co oznacza to dla planów kolonizacji planety? To, że ze swoimi częściami podobnymi do regionów aktywności wulkanicznej w obszarach lodowcowych potencjalnie jeszcze niedawno mógł być zdatny do zamieszkania. 

"Może być to najmłodsze złoże wulkaniczne udokumentowane na Marsie. Gdybyśmy mieli skompresować geologiczną historię Marsa w jeden dzień, nastąpiłoby to w ostatniej sekundzie" – powiedział astronom David Horvath z Instytutu Nauk Planetarnych z Uniwersytetu Arizona.

Jak na tak pozornie suchą, pylistą skalistą kulę, Czerwona Planeta jest ostatnio pełna niespodzianek, a jedną z nich jest obecność ciekłej wody pod powierzchnią. Przy całym swoim ciepłym ubarwieniu, Mars jest bardzo zimnym miejscem – analiza z 2019 roku wykazała, że aby utrzymać wodę podpowierzchniową przed zamarznięciem, może być konieczne wewnętrzne ogrzewanie. Z kolei inne badanie z 2020 roku opisało, w jaki sposób marsjański meteoryt zawierał dowody na aktywność wulkaniczną w marsjańskim płaszczu.

Teraz, korzystając z danych satelitarnych, zespół astronomów pod kierownictwem Horvatha znalazł kolejną wskazówkę – osad wulkaniczny na Elysium Planitia, czyli szerokiej, gładkiej równinie tuż na północ od równika Marsa.

"Ta cecha to tajemnicze ciemne złoże, pokrywające obszar nieco większy niż miasto Waszyngton. Wykazuje ono wysoką bezwładność termiczną, zawiera wysokowapniowy materiał bogaty w pirokseny i jest rozmieszczone symetrycznie wokół segmentu systemu szczelin Cerberus Fossae w Elysium Planitia, co w tym regionie jest nietypowe dla osadów eolicznych, czyli napędzanych wiatrem” – powiedział Horvath – "Przypomina to ciemne plamy na Księżycu i Merkurym, co do których sugeruje się, że są śladem wybuchowymi erupcjami wulkanicznymi".

Większość cech wulkanicznych na powierzchni Marsa pochodzi z powierzchniowych przepływów lawy, a nie wybuchów wulkanicznych. To, co czyni odkrycie zespołu tak interesującym, to fakt, że znajduje się ono na szczycie innych skamielin lawy, co oznacza, że miało miejsce niedawno.

"Ta erupcja mogła wyrzucić popiół na wysokość 10 kilometrów w marsjańską atmosferę, ale prawdopodobnie jest to ostatnie uderzenie wyrzuconego materiału" –  wyjaśnił Horvath – "Elysium Planitia gości jedne z najmłodszych wulkanów na Marsie – datuje się je na około 3 miliony lat tem. Możliwe, że tego rodzaju osady były bardziej powszechne, ale uległy erozji lub zostały zakopane."

Mars daje nam wskazówki

Co ciekawe, w tym samym regionie wykryto inne wskazówki dotyczące aktywności. Lądownik Mars InSight znajduje się zaledwie 1600 kilometrów od tego obiektu i wykrył aktywność trzęsień ziemi w regionie Cerberus Fossae.

Oba te dowody sugerują, że aktywność wewnątrz Marsa może być ciągle w toku. Ważne jest, aby nie nadinterpretować tych detekcji, ponieważ tak późne pojawienie się lawy na powierzchni Marsa jest mało prawdopodobne bez obecności powierzchniowych przepływów lawy, a zatem do wyjaśnienia erupcji potrzebna jest głębiej położona magma.

Jakkolwiek erupcja została wywołana, jej wykrycie podnosi intrygującą, choć wciąż niewielką perspektywę – być może na Marsie stosunkowo niedawno kwitło życie podobne do tego, które można znaleźć w hydrotermalnych otworach na Ziemi, gdzie ekstremalnie zimne warunki spotykają się z gorącymi temperaturami. W tych miejscach kwitnie życie mikrobowe, które, by przetrwać, nie polega na fotosyntezie, lecz na reakcjach chemicznych.

"Interakcja wznoszącej się magmy i lodowego podłoża w tym regionie mogła całkiem niedawno zapewnić korzystne warunki dla życia mikrobiologicznego, co zwiększa prawdopodobieństwo istnienia życia w tym regionie" –  powiedział Horvath.

 

Badania zostały opublikowane w Icarus.