Gratulujemy również wszystkim laureatom i wyróżnionym w tegorocznej edycji konkursu fotografii prasowej Grand Press Photo. A tak o okolicznościach powstania zdjęcia i sytuacji pod wodą opowiada sam fotograf:

– Zawsze fascynowały mnie zwierzęta dające sobie radę w obcym dla siebie środowisku. Głuptaki są jednymi z nich. Najpierw rozpędzają się pikując ze złożonymi skrzydłami, następnie wbijają się z impetem głęboko pod powierzchnię wody. Co więcej, pod wodą zachowują się nad wyraz sprawnie. Machają częściowo złożonymi skrzydłami i wykorzystują umiejętność latania goniąc ryby – mówi Marcin Dobas

– Do tematu przymierzałem się dość długo, niestety zawsze coś nie wychodziło. Albo przejrzystość wody była niewystarczająca, albo ptaki były zbyt płochliwe i trzymały się z daleka. Początkowo zanurzałem w wodzie aparat umieszczony na tyczce i zdalnie wyzwalałem spust migawki. Obawiałem się zderzenia z tym ptakiem. Gdy okazało się, że głuptaki nawet przy tych prędkościach doskonale panują nad swoim lotem zdecydowałem się zejść z aparatem pod wodę. Trafiłem w środek niesamowitego wydarzenia – opowiada o powstaniu ujęcia. 

– Na niebie kłębowisko jazgoczących ptaków, pod powierzchnią cisza przerywana dźwiękami ptasich torped wbijających się w wodę i ciągnących za sobą sznur małych pęcherzyków powietrza. Wybierałem miejsce gdzie chciałem skierować obiektyw i gdy tylko widziałem, że któryś z ptaków pikuje i ma szansę być blisko mnie, naciskałem na spust migawki. Największą trudność przy szerokokątnym obiektywie stanowiło uchwycenie ptaka bardzo blisko, a niestety większość z nich omijała mnie szerokim łukiem. Po wielu próbach udało mi się wykonać kilka kadrów, z których byłem zadowolony, a ten jest jednym z nich – opowiada Marcin Dobas.