Wyhodowana przez kanadyjskich naukowców ryba to łosoś atlantycki z dwiema modyfikacjami w jego DNA. Wprowadzono doń gen hormonu wzrostu pobrany z pacyficznej czawyczy oraz materiał genetyczny z węgorzycy, dzięki któremu ów hormon wzrostu wytwarzany jest stale. Modyfikowany łosoś jest bezpłodny, płci żeńskiej, szybko osiąga swoją maksymalną masę i można go hodować w naziemnych zbiornikach.

– Technologia modyfikacji genetycznych może być zastosowana w innych gatunkach zwierząt, co pomoże rozwiązać problem głodu na świecie – mówi rzecznik producenta Dave Conley. – Mimo to wiele korzyści, jakie daje, jest ignorowanych, a nawet dyskredytowanych – dodaje. (Przeczytaj też: Co oprócz GMO? Jedzenie przyszłości)

Agencja Żywności i Leków jeszcze się nie zgodziła, by modyfikowane ryby trafiły na rynek. Jeżeli to nastąpi, „konsumenci wyrażą swoją opinię na ich temat, głosując własnymi pieniędzmi” – mówi George H. Leonard z organizacji Ocean Conservancy. 

Catherine Zuckerman