Z Polski do Mongolii wyruszyli na swoich wyprawowych motocyklach. I chociaż geograficznego celu podróży nie osiągnęli – zatrzymała ich potężna powódź między Rosją a Mongolią - to zrealizowali cel najważniejszy. - Wyprawę zorganizowaliśmy w ramach Fundacji Motocykliści Dzieciom, dzięki czemu mogliśmy zebrać fundusze na zorganizowanie kursów na prawo jazdy dzieciom, które pozostają pod opieką Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce. Tak by ze swoimi rówieśnikami miały równy start w dorosłość – tłumaczy Marcin Ołtarzewski. Skąd wziął się pomysł na wyprawę „Podaruj kilometr. Mongolia 2014"?
Marcin Pawlikowski: Postanowiliśmy połączyć pasję z chęcią niesienia pomocy potrzebującym dzieciom. Marcin Ołtarzewski: Mnie zainspirowały uśmiechy dzieci, które odwiedzamy. Dzieci które, mimo swojego młodego wieku, otrzymały od życia więcej trudu i bólu niż niejeden dorosły. Staramy się sprawić radość maluchom w Domach Dziecka, na oddziałach onkologicznych i dzieciom niepełnosprawnym. Marcin Pawlikowski: Przeczytałem kiedyś: „skrajne ubóstwo, bezradność, obojętność, a często wręcz agresja ze strony rodziców to tragiczna codzienność wielu polskich dzieci. Wychowują się w strachu, często są bite, głodne, pozbawione poczucia bezpieczeństwa. Czują się niekochane i niechciane”. Te słowa i kontakt z dzieciakami był dla mnie inspiracją. Co zmieniło się w Waszym życiu? Marcin Pawlikowski: Niesamowite doświadczenia zahartowały i nauczyły pokory, a ludzie pokazali, że wszędzie można liczyć na pomoc i dobre słowo. Zmieniło się moje postrzeganie świata. Czym jest dla Was  nominacja do Travelerów? Marcin Ołtarzewski: Niesłychanie ucieszyła mnie ta nominacja. Gdy 4 lata temu pojawił się w mojej głowie pomysł połączenia motocyklowych wojaży z pomocą dzieciom potrzebującym uśmiechu, cały projekt stawiał więcej pytań niż odpowiedzi. Gdy zaczął nabierać kształtów, dołączyły trudy w poszukiwaniu sponsorów i formalności związane ze zbiórką funduszy dla dzieci. Ale udało się.
Nominacja jest niezwykłym potwierdzeniem słuszności obranej drogi i naprawdę fantastycznym motywatorem do dalszej pomocy maluchom. Marcin Pawlikowski: To wielkie wyróżnienie i w jakimś stopniu miłe połechtanie ego. Ale przede wszystkim możliwość rozpropagowania idei pomagania innym. Dlaczego inicjatywa „Podaruj kilometr. Mongolia 2014" zasługuje na wygraną?
Marcin Pawlikowski: Pomimo przeciwnościom losu i ludzi przyniosła efekt. Paradoksalnie, dzięki losowi i ludziom. Marcin Ołtarzewski: Dla mnie ta wyprawa  to część wszystkich działań prowadzonych przez założoną przeze mnie Fundację Motocykliści Dzieciom. Od 2010 roku staramy się poprzez różnorodne akcje dać dzieciom chwilę odetchnienia, powód do uśmiechu i mocne wsparcie. Staramy się także zmieniać sposób postrzegania motocyklistów w Polsce. Chcemy, aby mały procent wariatów drogowych nie przysłaniał wielu ludzi, którzy motocykl traktują jako fantastyczną odskocznię od codzienności i narzędzie do sprawnego przemieszczania się. Marzysz o podróży do... Marcin Pawlikowski: Azji Centralnej. To wciąż niezrealizowane marzenie. „Dotknięcie” Kazachstanu podsyciło to pragnienie. Marcin Ołtarzewski: Będzie mało oryginalnie - marzę o podróży dookoła świata. Ale własnym samochodem terenowym, z najbliższą osobą, bez ustalonej trasy i daty powrotu. O podróży, w której przestaje się liczyć czas, a barw nabiera kontakt z ludźmi i wejście w ich środowisko. O podróży której kierunek wskazuje palec na odwróconej do góry nogami mapie. Powoli, cegiełka po cegiełce, staram się dążyć do realizacji tego marzenia. W podróżach najbardziej lubisz....  Marcin Pawlikowski: Zatrzymać się gdzieś pośrodku świata i posłuchać, o czym rozmawiają ludzie. Marcin Ołtarzewski: Spoglądać na ludzi. Na to jak żyją, jak się ubierają, co odczuwają, czym się odżywiają. Uwielbiam patrzeć na sposoby wyznawania lokalnej wiary, na podejście do obcych ludzi i to jak się ono zawsze zmienia gdy chwilę się z nimi porozmawia o życiu.  Moje miejsce w Polsce to...
Marcin Ołtarzewski: Góry i Mazury, czyli miejsca, w których jest jeszcze szansa na zobaczenie gwiazd na niebie i "usłyszenie” całkowitej ciszy. To są nasze polskie cuda natury. I niech tak jak najdłużej zostanie. Marcin Pawlikowski: Od ponad 40 lat poznaję nasz kraj i ciągle odnajduję coś nowego. 

Więcej o TRAVELERACH przeczytacie tutaj.