Rekord został ustanowiony w niedzielę 4 lutego o 7:30 naszego czasu. Wtedy właśnie Oleg Kononienko, pięćdziesięciodziewięcioletni kosmonauta, stał się osobą najdłużej przebywającą w przestrzeni kosmicznej. Poprzedni rekord należał do Gienadija Padałki. Padałka w sumie spędził w kosmosie 878 dni, 11 godzin, 29 minut i 48 sekund.

Ponad tysiąc dni w kosmosie

Podobnie jak Padałka, Kononienko przebywał w kosmosie już pięć razy. W tej chwili znajduje się na piątej misji, 423 km ponad powierzchnią Ziemi. W wywiadzie, jakiego udzielił z orbity agencji Tass, powiedział, że lata w kosmos, by robić to, co lubi, nie zaś po to, aby ustanawiać rekordy.

Kosmonauta poleciał na Międzynarodową Stację Kosmiczną we wrześniu 2023 roku. Zgodnie z planem ma na niej przebywać rok – do września 2024 r. Jeśli to się nie zmieni, po wylądowaniu na Ziemi Kononienko będzie miał na swoim koncie 1110 dni w kosmosie. Będzie więc również pierwszym człowiekiem, który przekroczył barierę 1000 dni spędzonych w przestrzeni kosmicznej.

Późna kariera kosmonauty

Oleg Kononienko późno zaczął „kosmiczną” karierę. Najpierw był inżynierem, a dopiero w wieku trzydziestu czterech lat zaczął szkolić się na kosmonautę. Wtedy dostał się do grupy szkoleniowej, która była przygotowywana do lotów na ISS. Po raz pierwszy poleciał w kosmos w kwietniu 2008 roku, w wieku czterdziestu czterech lat. Ta misja trwała dwieście dni.

W sumie Kononienko spędził w kosmosie dwa i pół roku. Jego misje odbywały się w ciągu szesnastoletniego okresu. W tym czasie technologia znacząco się rozwinęła. Jednak nie ułatwiło to przygotowań do lotu w kosmos, wręcz przeciwnie – utrudniło je.

– Zawód kosmonauty zrobił się znacznie bardziej skomplikowany – powiedział Kononienko. – Systemy [na ISS – przyp. red.] i eksperymenty są coraz bardziej złożone. Przygotowania nie stały się przez to łatwiejsze – dodał rekordzista.

Życie na orbicie

W czasie pobytów w kosmosie Kononienko regularnie wysyłał ze stacji wiadomości i przeprowadzał wideocalle. Mimo to, gdy już wracał z orbity, docierało do niego, jak wiele czasu minęło od czasu, gdy ostatni raz był na Ziemi. − Dopiero po powrocie do domu uświadamiam sobie, że przez setki dni mojej nieobecności dzieci dorastały bez ojca – powiedział Kononienko. – Tego czasu nikt mi nie zwróci.

Mimo wielu dni przebywania w zamkniętej przestrzeni, Kononienko nie czuł się jednak osamotniony. Także jego kondycja fizyczna pozostawał dobra. Jak powiedział, zgodnie z zaleceniami regularnie ćwiczył, by radzić sobie z negatywnymi skutkami przebywania w warunkach mikrograwitacji.

A te potrafią być poważne. Przeciętnie astronauta przebywa na ISS sześć miesięcy. Już tyle czasu wystarcza, by pobyt w kosmosie negatywnie wpłynął na kondycję jego organizmu. W warunkach mikrograwitacji dochodzi do zmniejszenia gęstości kości i atrofii mięśni. By przeciwdziałać tej drugiej, astronauci na ISS poświęcają na ćwiczenia dwie godziny dziennie.

Jednak nawet mimo tego zanik mięśni postępuje, a po powrocie na Ziemię ich organizmy potrzebują czasu, żeby się zregenerować. Niekiedy ten czas liczony jest nawet w latach. Byli astronauci mogą też częściej zapadać na choroby nowotworowe albo doświadczać problemów z erekcją.

Przyszłość Rosjan w kosmosie

ISS to efekt współpracy międzynarodowej. Budową największej dotychczas orbitalnej stacji kosmicznej (rozpoczętą w 1998 roku) zajęło się pięć agencji kosmicznych: europejska, amerykańska, kanadyjska, japońska i rosyjska. Mimo inwazji rosyjskiej na Ukrainę, Międzynarodowa Stacja Kosmiczna pozostaje przedsięwzięciem, w którym biorą udział Rosjanie. W grudniu ich współpraca z NASA została przedłużona do 2025 roku. Co będzie dalej – nie wiadomo.

Jak przypomina „Guardian”, rosyjski program kosmiczny ostatnio ma spore kłopoty. W październiku 2023 r. w rosyjskim segmencie ISS doszło do trzeciego wycieku chłodziwa w ciągu roku. To wskazuje, że niedofinansowany i niszczony korupcją rosyjski sektor kosmiczny nie radzi sobie najlepiej. Fiaskiem zakończyła się też misja księżycowa Łuna 25.

Czy na ISS zostaną pobite jeszcze jakieś rekordy? Nie zostało na to wiele czasu. NASA przygotowuje się do deorbitacji starzejącej się stacji w 2030 roku. Natomiast swoją stację o nazwie Podniebny Pałac rozbudowują Chińczycy.

Źródła: Reuters, ScienceAlert, Guardian.