Archeolodzy odkopali tam wykonaną ze zwierzęcego zęba kostkę 14-ścienną, 21 prostokątnych pionków i pęknięty kafelek, będący najprawdopodobniej częścią dawnej planszy. Na kafelku namalowano oczy otoczone wzorami chmur i piorunów. O znalezisku napisał chiński periodyk naukowy "Chinese Cultural Relics". Informację powtórzył serwis Livescience.com.


Dwanaście ścianek kostki zawiera liczby od 1 do 6. Zapisano je antycznym chińskim pismem; każdą dwukrotnie. Dwie ścianki są puste.
 

Znalezisko zdaje się być pozostałością gry zwanej "bo" (lub "liubo"). Archeolodzy nie wiedzą jednak, jakie były jej zasady. Przekonują, że Chińczycy przestali w nią grać 1500 lat temu, a i wcześniej mogły się one zmieniać.
 

Pewne wyobrażenie o rozgrywce daje wiersz sprzed 2200 lat autorstwa niejakiego Song Yu. "Wtedy, z bambusową kostką i pionkami z kości słoniowej, zaczyna się gra Liu Bo. Wybiera się strony. Przeciwnicy idą do przodu, grożąc sobie wzajemnie. Pionki są koronowane, a wynik podwajany. Słychać krzyki "Białe pięć"!".