Dość często można spotkać się z opiniami, według których Kodeks Hammurabiego był pierwszym zbiorem praw w dziejach ludzkości. To nieprawda, jednak faktem jest, że archeolodzy dotąd nie odkryli starszego spisu, który byłby tak kompleksowy i rozbudowany. Zbiór praw sporządzony ok. 1772 r. p.n.e. dotyczył nie tylko prawa konstytucyjnego i karnego, ale także prawa spadkowego, małżeńskiego, niewolniczego, dzierżawy i hodowli bydła.

Czym był Kodeks Hammurabiego?

Kodeks Hammurabiego odkryto na początku XX wieku, gdy francuska ekspedycja archeologiczna, której przewodniczył Jacques de Morgan, prowadziła prace w ruinach Suzy. Naukowcy odnaleźli wówczas mierzącą ok. 225 cm stelę, fragmenty stel bazaltowych i zestaw glinianych tabliczek, zapisanych pismem klinowym. Badacze byli przekonani, że odkryli kodeks praw. Znalezisko powierzono Jeanowi-Vincentowi Scheilowi. Profesor asyrologii przetłumaczył dialekt babiloński języka akadyjskiego, a wyniki jego pracy potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia. 

Należy jednak podkreślić, że Kodeks Hammurabiego, który do dziś fascynuje badaczy, nie jest kodeksem prawnym we współczesnym rozumieniu tego terminu. To bardziej zbiór rozporządzeń, orzeczeń i wyroków wydanych w czasie panowania szóstego króla z I dynastii Babilonu.

Na treść Kodeksu składa się ok. 8 tys. słów, zapisanych w 51 kolumnach, z których każda liczy ok. 80 wierszy. Podzielono go na trzy części. Pierwsza to 300-wersowy wstęp, traktujący o boskości władcy. Drugą częścią jest treść właściwa, na którą składają się 282 klauzule. Trzecia część to zakończenie, będące 400-wersową pochwałą królewskiej sprawiedliwości.

Na czym polegał Kodeks Hammurabiego?

W głównej części próżno szukać konstrukcji typowej dla współczesnych kodeksów prawnych. Kodeks Hammurabiego nie zawiera praw spisanych w formie paragrafów. Poszczególne wersy rozpoczynają się słowem „jeśli”, po którym następuje opis przewinienia i grożącej za nie kary.

Istotą babilońskiego kodeksu było prawo talionu, czyli zasada prawna opisująca sprawiedliwość jako współmierność sankcji do wagi popełnionego przestępstwa. Oznacza to, że kara miała równać się czynowi, co idealnie oddaje sentencja „oko za oko, ząb za ząb”. Właśnie ta reguła definiowała zasady Kodeksu Hammurabiego. W 196. klauzuli zapisano: „Jeśli obywatel oko obywatelowi wybił, oko wybiją mu”. Z kolei w 200. klauzuli można przeczytać: „Jeśli obywatel ząb obywatelowi równemu sobie wybił, ząb wybiją mu”. 

Król Hammurabi ustanowił prawo kazuistyczne. W praktyce oznacza to, że Kodeks nie zawierał przepisów ogólnych, a był formułowany na podstawie konkretnych przestępstw.

Jakimi zasadami kierował się Kodeks Hammurabiego?

Babilońskie prawo zakładało, że wina musi być udowodniona ponad wszelką wątpliwość. Same podejrzenia lub pomówienia nie mogły być podstawą do wymierzenia kary. Jeżeli winę udowodniono, sprawcę karano stosownie do popełnionego czynu. W praktyce oznaczało to, że byle przewinienie nie było podstawą do pozbawienia życia skazańca.

Sprawiedliwie? Bez wątpienia, jednak należy podkreślić, że rozpatrując Kodeks całościowo, trudno doszukać się w nim bezwzględnej sprawiedliwości. Nie można bowiem nie wspomnieć, że zbiór praw Hammurabiego dzielił babilońskich obywateli na równych i równiejszych.

Jak przejawiała się owa niesprawiedliwość? Zasady Kodeksu dotyczyły wyłącznie mężczyzn, co wynikało z faktu, że tylko oni mogli uczestniczyć w życiu publicznym. Jeżeli natomiast występku dopuściła się kobieta lub zrobiło to dziecko, wymierzeniem kary, niekoniecznie sprawiedliwej i współmiernej do czynu, miał zająć się mąż, ojciec albo inny mężczyzna będący członkiem rodziny. Mało tego, jeżeli kobieta padła ofiarą przestępstwa (podobnie jak dziecko), nie mogła sama wnosić o ukaranie sprawcy lub o naprawienie wyrządzonej krzywdy. Musiał to zrobić jej mąż lub ojciec. 

Męscy obywatele Babilonu też nie byli równi wobec prawa. Najlepiej świadczy o tym fakt, że inne sankcje dotyczyły wysoko postawionego mężczyzny, który dopuścił się przestępstwa na niewolniku, a inne groziły przedstawicielom najniższej klasy, którzy dopuścili się występku wobec szanowanego i poważanego obywatela. 

Sama zasada współmierności kary do winy też nie była idealna Nie można nie wspomnieć o istotnej wadzie zasady „oko za oko, ząb za ząb”. Sankcje babilońskiego systemu prawnego mogły objąć nie tylko samych przestępców, ale także osoby całkowicie niewinne, które były jednak spokrewnione ze sprawcą przestępstwa. Przykładowo, jeżeli jeden obywatel zabił syna drugiego obywatela, sam tracił swojego potomka, który przecież nie miał nic wspólnego z czynem swojego ojca. 

Mimo oczywistych niedoskonałości tego systemu, spisanie Kodeksu Hammurabiego okazało się przełomowym wydarzeniem. Prawa ustanowione przez babilońskiego króla były na tyle nowoczesne, że stanowiły inspirację dla późniejszych twórców systemów prawnych. Choć w Kodeksie wymienionych jest wiele czynów, które dziś nie są już aktualne, to spora część występków, które w Babilonie były traktowane jako przestępstwo, znajduje się także we współczesnych kodeksach. W tym miejscu należy wymienić choćby krzywoprzysięstwo, szabrownictwo, przywłaszczenie zgubionej rzeczy, kazirodztwo czy choćby fałszowanie miar.

Jakie były kary w kodeksie Hammurabiego?

Kodeks Hammurabiego przewidywał wiele sankcji za popełnione przestępstwa. Jednak większość zawartych w nim kar można sprowadzić do trzech głównych kategorii: kary grzywny, cielesnej i śmierci.

Za co można było stracić życie w czasie obowiązywania Kodeksu Hammurabiego? Zasada „oko za oko, ząb za ząb” jasno wskazuje, że na śmierć skazywano morderców. Warto jednak rozwinąć ten temat, bo na stracenie szli nie tylko przestępcy, którym udowodniono popełnienie tego czynu. Taka sama kara mogła spotkać osobę oskarżającą kogoś o morderstwo, która nie zdołała udowodnić winy oskarżonego. Traceni byli także rabusie, których złapano na gorącym uczynku.

W jaki sposób wykonywano egzekucję? Cóż, skazaniec umierał długo i w potwornych mękach. „Najbardziej humanitarną” karą było pozbawienie życia przez utopienie. Inne wyroki, które zostały spisane w Kodeksie Hammurabiego, były znacznie bardziej okrutne i brutalne. Należy tu wskazać choćby na zgładzenie poprzez włóczenie przez bydło, nabicie na pal lub spalenie.

Warto wspomnieć, że w niektórych przypadkach najwyższą karę ponosiły także te osoby, które w sposób nieumyślny pozbawiły kogoś życia. Dotyczyło to choćby budowniczych. Jeżeli dom wybudowany przez takiego rzemieślnika miał wady i zawalił się, a w katastrofie zginął właściciel nieruchomości, wykonawca szedł na śmierć.

Zdarzało się też, że w majestacie babilońskiego prawa życie traciły osoby, które nie popełniły przestępstwa. W tym miejscu należy powrócić do wspomnianej wcześniej zasady objęcia odpowiedzialnością członków rodziny przestępcy. 116. klauzula Kodeksu... zakłada zabicie syna obywatela Babilonu, który wziął na zakładnika syna innego obywatela, w efekcie czego ten poniósł śmierć. 210. klauzula umożliwia zabicie córki obywatela, jeżeli ten pobił córkę innego obywatela, a ta zmarła w skutek odniesionych obrażeń. 

Kodeks przewidywał też kary cielesne, przy czym należy podkreślić, że publiczna chłosta była najłagodniejszym wyrokiem w tym zakresie. W wielu orzeczeniach pojawiają się kary mutylacyjne, czyli przewidujące pozbawienie skazanego określonej części ciała, w myśl zasady: „czym uczyniłeś, to ci odetniemy”. Przykładowo, jeżeli w trakcie operacji zmarł pacjent, lekarz tracił rękę.

A co z karą grzywny? Ta groziła przedstawicielom wyższych klas społecznych, którzy dopuścili się przestępstwa na niewolniku. Tu właśnie najwyraźniej rysuje się niesprawiedliwość społeczna Babilonu. Jeżeli pan okaleczył swojego niewolnika, płacił za to srebrem. Jeżeli natomiast niewolnik podniósł rękę na kogoś z wyższej klasy, płacił za to uchem. 

Za niektóre przestępstwa groziła też kara wygnania z domu lub gminy. Należy jednak podkreślić, że takich orzeczeń w Kodeksie... było mniej niż krwawych kar. 

Kodeks Hammurabiego to nie tylko kary

Nie można nie wspomnieć, że w Kodeksie Hammurabiego nie zawarto wyłącznie kar dopuszczalnych za określone przestępstwa. Nie brakowało w nim także praktycznych regulacji codziennych kwestii, takich jak określenie udzielania pożyczek, dziedziczenia, reguł odroczenia spłat zobowiązań dla rolników, którzy zostali pozbawieni plonów w następstwie działania czynników pogodowych, czy nawet poziomu płacy minimalnej.

To jednoznacznie wskazuje, jak nowoczesny był ten system, mimo zawartych w nim krwawych i okrutnych sankcji (które de facto zapełniły większość głównej części pisma). W Kodeksie określono też nagrody za należyte wykonanie swojej pracy. Przykładowo, lekarz, który wyleczył kości chorego, był wynagradzany srebrem.