Przez ostatnie cztery lata Adie Timmermans co tydzień odwiedzała szympansa Chitę w zoo w Antwerpii. W tym czasie między kobietą i zwierzęciem nawiązała się wyjątkowa więź, co zaniepokoiło pracowników obiektu.

– Kocham go, a on kocha mnie. Powiedzmy, że mamy romans. Dlaczego chcą nam to zabrać? – ubolewała Timmermans w wywiadzie dla „Newsweeka”.

Nietypowy „romans” w zoo

Belgijka regularnie odwiedzała szympansy, jednak najwięcej uwagi poświęcała Czicie. Machała do niego i wysyłała całusy. Z czasem zwierzę zaczęło odwzajemniać czułe gesty kobiety. Pracownicy zauważyli, że coraz bliższa relacja małpy z kobietą, zaczęła źle wpływać na kontakty z innymi szympansami.

– Kiedy Chita stale skupia swoją uwagę na ludziach, inne małpy go ignorują i nie uważają za członka grupy. Poza godzinami odwiedzin szympans siedzi samotny – tłumaczą pracownicy ogrodu zoologicznego.

Fascynacja Chity odwiedzającymi jest naturalna. Przed sprowadzeniem do zoo 30 lat temu szympans spędzał wiele czasu między ludźmi. Opiekunowie małp z zoo w Antwerpii postanowili nauczyć go na nowo wejść w interakcje z innymi osobnikami.

Zdrowie najważniejsze

A co z Adie Timmermans? Media obiegła wiadomość o tym, że dostała zakaz wstępu do zoo. Szybko okazało się jednak, że to fake news. Kobieta została za to poproszona o to, by zmienić swoje zachowanie i nie nawiązywać kontaktów z Chitą.

Belgijka nie kryje oburzenia.

– Inni mogą to robić, a ja nie. Dlaczego? – pytała.

W rozmowie z magazynem „People” Ilse Segers, rzeczniczka prasowa zoo w Antwerpii potwierdziła, że Timmermans była proszona „więcej niż raz” o zmianę postawy. Pracownicy wytłumaczyli jej też, dlaczego tak bliska relacja z człowiekiem może być niezdrowa dla Chity.

– Mamy nadzieję, zastosuje się do naszych próśb – podsumowuje Segers.