Psy dingo to legendarne australijskie zwierzęta. Żyją w grupach po 5-6 osobników w norach. Potrafią zaatakować owce, ale chętnie żywią się też padliną. Charakterystyczne jest to, że nie szczekają. 

Były blisko powiązane z rdzennymi mieszkańcami Australii na całym kontynencie. Jednak pochodzenie i historia tych zwierząt są owiane tajemnicą. Do dzisiaj nie jest na przykład jasne, kiedy dingo zostały udomowione i kiedy ponownie zdziczały. Nie ma na ten temat konsensusu wśród naukowców.

Australijscy badacze opublikowali właśnie w czasopiśmie naukowym „PLOS One” wyniki badań dotyczących pochówków psów dingo towarzyszących ludziom. – Nasze odkrycia mogą pomóc zmienić sposób, w jaki myślimy o powiązaniach między dingo a ludźmi – przekonują badacze.

Dingo – pies udomowiony czy nie?

Osadnicy z Europy dostrzegli w XIX i XX wieku, że lokalne społeczności podbierały szczenięta dingo. Psiaki wykorzystywano jako towarzyszów, wartowników lub „żywe termofory”. 

Dingo sfotografowany w Australii / Fot. Dwayne Madden / Wikimedia Commons / CC BY 2.0 DEED

Jednak z reguły dingo po osiągnięciu dorosłości wracały do buszu i nie wracały. Tam szukały partnera i świetnie radziły sobie same.
Podobnie jest teraz, dlatego naukowcy mają problem z określeniem, czy te czworonogi bywają udomowione. A jak było setki lub tysiące lat temu, przed przybyciem europejskich kolonizatorów?

Dingo pochowane z rdzennymi mieszkańcami Australii

Dingo od zawsze były w Australii dzikimi zwierzętami, chociaż pewna ich liczba zamieszkiwała osady Aborygenów, czyli pierwszych mieszkańców kontynentu. 

W celu ich udomowienia podbierano szczeniaki na bardzo wczesnym etapie. Wiadomo, że część uległa oswojeniu, bo są pochowane obok ludzi. Zdaniem naukowców ta australijska praktyka przypomina chowanie psów domowych znane z wielu regionów Azji i Pacyfiku. Jednak do tej pory badacze nie przyjrzeli się bliżej temu zagadnieniu. 

Tymczasem okazuje się, że psy dingo chowano zwykle w taki sam sposób, jak członków społeczności aborygeńskiej. Ich pochówki znajdują się często w miejscach wykorzystywanych do grzebania ludzi, a czasami nawet obok ludzi.

Takie pochówki nie są odosobnione i spotykane są w różnych częściach kontynentu – od Ziemi Arnhema po dorzecze Murray-Darling. Naukowcy na potrzeby swoich badań skupili się na obszarze północno-zachodniej Australii.

Wspólny pochówek – dowód na udomowienie?

Niektórzy archeolodzy twierdzą, że pochówek zwierząt jest dowodem na ich udomowienie. Badacze przyjrzeli się szczątkom dingo pochodzących ze stanowiska archeologicznego Curracurrang. To schronisko skalne w Królewskim Parku Narodowym na południe od Sydney, zostało przebadane w latach sześćdziesiątych XX wieku. 

Nowe analizy kości wykazały, że te czworonogi były tam chowane przez bardzo długi okres – od około 2300–2000 lat temu aż do epoki kolonialnej. 

– Niektóre dingo były dorosłe, miały co najmniej sześć do ośmiu lat – znacznie powyżej wieku, w którym można by się spodziewać powrotu na wolność w celu rozmnażania się. Miały mocno zniszczone zęby, co wskazuje na dietę bogatą w duże kości, prawdopodobnie pochodzące z resztek ludzkich posiłków – podkreślają badacze.

Szczątki z grobu starszego psa z Curracurrang. Miał silne starte zęby / Fot. Loukas Koungoulos / CC BY-SA

Co ciekawe jedne ze szczątków miały ślady po agresywnym nowotworze, który utrudniał psu mobilność. Naukowcy uważają, że życie zwierzaka musiało być ciężkie i w ostatnim momencie musieli troszczyć się o niego ludzie.

W kilku innych grobach znajdowały się szczenięta w wieku poniżej miesiąca lub dwóch. Ponieważ w Curracurrang znaleziono także dingo w wieku rozrodczym, jest prawdopodobne, że niektóre z tych szczeniąt urodziły się wśród ludzi. Zapewne żyły krótko i wkrótce zostały pochowane. To pierwsze tego typu znalezisko z terenu Australii.

Zagadka dingo rozwiązana?

Wygląda na to, że w Australii na przełomie er ludzie udomowili psa dingo. Ale w jak dużym zakresie? Z pewnością nie całą ich populację. Nie jest też nadal jasne, jakie jest pochodzenie tych zwierząt. Część ekspertów uważa, że były to pierwotnie psy udomowione, ale zdziczały po dotarciu do Australii. 

Nowe badania dowodzą jednak, że do oswajania psów dingo dochodziło zdecydowanie wcześniej, niż do tej pory sądzono.

Źródła: PLOS OneThe Conversation, Lasota-Moskalewska A., Zwierzęta udomowione w dziejach ludzkości, Warszawa 2005