Płyta Saint-Bélec to duży kamienny artefakt, który odkryto w zachodniej Bretanii. Kamień został odnaleziony przez Paula du Châtelliera w 1900 roku na prehistorycznym cmentarzysku w Finistère. Francuski historyk nie wiedział wówczas, czym jest ów zabytek. Trafił do jego prywatnej kolekcji.

Przechowywał go w swoim zamku, Château de Kernuz. Po jego śmierci rodzina miała przekazać go francuskiemu Narodowemu Muzeum Archeologicznemu. Jednak kamień nigdy tam nie trafił, wylądował w piwnicy i zapomniano o nim na 114 lat.

Najstarsza mapa Europy

Dopiero w 2014 roku naukowcy ponownie odnaleźli płytę. W latach 2017–2021 przeprowadzono badania, które wykazało, że może przedstawiać część doliny rzeki Odet z czasów wczesnej epoki brązu. Uznano wówczas, że artefakt jest przykładem najstarszej mapy znalezionej w Europie i jednej z najstarszych map na całym świecie.

Poza uznaniem płyty za mapę nigdy nie odkryto dokładnego miejsca, które może przedstawiać. Naukowcy uważają zatem, że Saint-Bélec jest swoistą „mapą skarbów” dla archeologów, która prowadzi do prehistorycznego stanowiska w północno-zachodniej Francji. Od 2021 roku uczeni próbują zrozumieć sens tych rycin, aby odnaleźć miejsca, które przedstawia płyta.

– Wykorzystywanie mapy do poszukiwań stanowisk archeologicznych to świetne podejście. Tak naprawdę nigdy w ten sposób nie pracujemy – powiedział Yvan Pailler, profesor na Uniwersytecie Zachodniej Bretanii. – Starożytne miejsca są coraz częściej odkrywane przez wyszukane technologie, LiDARy, drony lub wykopaliska – dodaje uczony.

Zgodność ze współczesnymi mapami

Mapa z epoki brązu ma wyznaczać obszar o wymiarach mniej więcej 30 × 21 kilometrów. To dużo, biorąc pod uwagę, że trzeba byłoby zbadać każdy niewielki fragment tej przestrzeni. – Będziemy musieli zbadać cały ten region i porównać go z oznaczeniami na płycie – powiedział prof. Pailler.

Clement Nicolas z instytutu badawczego CNRS i współpracownik Paillera powiedział, że będą musieli zbadać całe terytorium i porównać oznaczenia na płycie. Dodał, że ta praca może zająć 15 lat, a poszukiwania „skarbu” tak naprawdę dopiero się zaczęły.

W szorstkich wybrzuszeniach i liniach widocznych na płycie zidentyfikowano rzeki i góry Roudouallec, które znajdują się w Bretanii. Naukowcy zeskanowali płytę i porównali ją z aktualnymi mapami. Okazało się, że są zgodne w ok. 80%. – Nadal musimy zidentyfikować wszystkie symbole geometryczne i związaną z nimi legendę – powiedział Nicolas.

Co ciekawe, naukowcy stwierdzili, że niewielkie wgłębienia w płycie Saint-Bélec mogą wskazywać potencjalne kurhany, cmentarzyska, a nawet skupiska domostw i osiedla. Identyfikacja tych poszczególnych miejsc może doprowadzić do odkrycia nowych znalezisk archeologicznych. Mogą one rzucić nowe światło na osadnictwo i życie we wczesnej epoce brązu.

Płyta z mapą może sugerować istnienie potężnego królestwa

Pierwszy etap poszukiwań naukowcy rozpoczęli od wykopalisk w miejscu, w którym znaleziono mapę. Według Paillera była to jedna z największych nekropolii z epoki brązu w Bretanii. – Próbujemy najpierw zrozumieć kontekst powstania samej płyty, aby ruszyć dalej – powiedział uczony. Dodał, że w ciągu ostatnich prac odkryto już kilka nieznanych wcześniej fragmentów płyty. Okazuje się bowiem, że Saint-Bélec jest jedynie fragmentem większego dokumentu.

Naukowcy sugerują, że niektóre kawałki prawdopodobnie zostały odłamane i wykorzystane jako ściana grobowca. Clement Nicolas uważa, że to może oznaczać zmieniającą się władzę w obrębie osadnictwa z epoki brązu.

Z badania wynika, że mapa prawdopodobnie przedstawiała zasięg jednostki politycznej, prawdopodobnie pewnego królestwa z epoki brązu. Centralny motyw kołowy, umiejscowiony jest w pobliżu źródła Odety mógłby przedstawiać swoiste centrum sprawowania władzy. Uczeni sądzą, że płyta prawdopodobnie nie była używana do celów nawigacyjnych, ale jako potwierdzenie pewnej władzy. Naukowcy uważają, że pokazuje silnie zhierarchizowaną organizację polityczną, która sprawowała kontrolę nad przedstawionym obszarem przez kilka stuleci.

Mapa została prawdopodobnie zniszczona, gdy królestwo upadło. – Grawerowana płyta nie miała już racji bytu i wkrótce stała się całkowicie niepotrzebna. Gdy została rozbita, wykorzystano ją jako materiał budowlany – podsumowuje Nicolas.

Źródło: Sci.news.