Kacper Tekieli urodził się w 1984 roku w Gdańsku, a więc, jakby nie patrzeć, dosyć daleko od gór, które pokochał dzięki wypadom narciarskim z rodzicami. Po studiach zainteresował się wspinaczką sportową i szybko znalazł w niej swoją niszę – alpinista specjalizuje się w zdobywaniu szczytów "na czas".  Przeszedł trasy m.in. w Alpach, Kolorado, Nevadzie i na Alasce, a także najszybciej przebył diretissimę (drogę wspinaczkową poprowadzoną możliwie blisko linii spadku wierzchołka) północnej ściany Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego.

 

Swoją relację z górami Tekieli pielęgnował na Alasce, a następnie w Tatrach, gdzie znalazł pracę w schronisku. Wspinaczka angażowała go jednak coraz bardziej, aż w końcu na zaproszenie Artura Hajzera, twórcy programu "Polski Himalaizm Zimowy" udał się w Himalaje, co było jednym z milowych kroków w karierze Tekielego.

 

 

W 2010 roku wziął udział w VI International Elbrus Race, podczas którego zdobył najwyższy szczyt Kaukazu w niecałe 5 godzin. Jednym z jego większych osiągnięć jest również zdobycie szóstego pod względem wysokości szczytu alpejskiego Matterhorn w czasie 17 godzin i 30 minut. Pokonał również drogę Laupera na Eiger (szczyt w Alpach Berneńskich) w niecałe 10 godzin. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że wspinacz przebył ten szlak całkowicie solo.

 

"Przewyższenie 1800 metrów i wspinaczka w lodzie, a wszystko w nieco ponad 10 godzin" – mówił facebookowy post opublikowany tuż po wyprawie przez jednego ze sponsorów Tekielego, sklep Polar Sport.

 

 

W zeszłym roku Tekieli brał także udział w międzynarodowej wyprawie, która miała za cel wyznaczenie nowej drogi na Broad Peak. Przy próbie wykonania misji ucierpiał wówczas Stando Vrba, a do pomocy szybko włączyli się Polacy przebywający wtedy na K2, m.in. Janusz Gołąb i Andrzej Bargiel.

 

Pytany o cel wspinania, Kacper Tekieli odpowiada, że jest nim samo przebywanie w górach. – W górach wszystkie rzeczy dzieją się naprawdę. Nie ma konwenansów, udawania, to pierwotny świat. Nie ma miejsca na błędy, trzeba dążyć do perfekcji w tym, co się robi. Naprawdę jest zimno, naprawdę człowiek się boi, naprawdę słońce świeci w oczy do granic bezpieczeństwa. Prawdziwa jest też przyjaźń i śmierć. Wszystko jest namacalne i bardzo blisko. Wydaje mi się, że każdy człowiek ma taką tęsknotę za prawdziwymi wartościami – powiedział w jednym z wywiadów.

 

Katarzyna Mazur