Komunikacja służy wymianie informacji. Aby przebiegała pomyślnie, obie strony muszą się wzajemnie zrozumieć. W tym celu ludzie czasami zmieniają ton głosu lub dostosowują się do otoczenia, na przykład zewnętrznych hałasów. Ta niepozorna zdolność jest więc bardzo ważna. Z badań opublikowanych na łamach czasopisma naukowego „Philosophical Transactions of The Royal Society B” wynika, że posiadają ją nie tylko ludzie, ale również foki.

Po co fokom umiejętność modulowania wydawanych odgłosów? Autorzy badań tłumaczą, że zwierzaki korzystają z niej między innymi w okresie godowym oraz w innych interakcjach społecznych, przykładowo podczas uczenia się oraz ostrzegając przed drapieżnikami.

Wokalne zdolności fok

W pierwszej kolejności autorzy badań nagrali szum wiatru oraz inne dźwięki środowiska naturalnego na mieliźnie na Morzu Wattowym, położonym między Danią, Niemcami i Holandią. Następnie odtworzyli je w obecności ośmiu niespokrewnionych ze sobą, urodzonych na wolności fok pospolitych. Zwierzaki miały od 1 do 3 tygodni.

Trwające 45-minut nagranie wywołało różne reakcje u badanych fok. Po usłyszeniu szumów morza, maluchy zaczęły obniżać ton wydawanych odgłosów, jednak w odpowiedzi na coraz głośniejsze hałasy, część z nich również „podniosła głos”. Naukowcy nazywają to zachowanie efektem Lombarda i jak podkreślają, jest typowe dla ludzi. To normalne, że mówimy głośniej, aby być lepiej zrozumianym.

Badania wykazały, że małe foki mają o wiele bardziej rozwinięte zdolności wokalne, niż początkowo zakładali naukowcy. W odróżnieniu od większości ssaków zwierzaki te są w stanie modulować odgłosy już w wieku zaledwie kilku tygodni. To odkrycie może okazać się kluczowe w rozwikłaniu wielu tajemnic związanych z ludzką mową. Okazuje się bowiem, że mamy z fokami zaskakująco dużo wspólnego.

– Badając te wyjątkowe ssaki, zaczynamy rozumieć, jak powstaje ludzka mowa. Chcemy dowiedzieć się, dlaczego jesteśmy tacy rozgadani – tłumaczy Andrea Ravigani z Instytutu Psycholingwistyki Maxa Plancka.

Ludzie jak foki?

Do niedawna to ptaki były uważane za wzorowe zwierzęta, na których naukowcy mogliby uczyć się schematów związanych z ludzką mową. Według badań, niektóre pisklęta rozpoznają trele, jeszcze będąc w skorupkach jaj. Wyniki badań nad małymi fokami zmieniły jednak podejście naukowców. Jak tłumaczą, łatwiej porównywać ludzi do innych ssaków, chociażby ze względu na pewne podobieństwa ewolucyjne.

Zazwyczaj nagrania odgłosów zwierząt zarejestrowane na wolności są trudne do przeanalizowania, przez brak brak wiedzy o płci i wieku osobników. W przypadku fok badacze mają więcej informacji, co pozwala im na kontynuowanie bardziej szczegółowych prac w przyszłości.

Źródło: „Philosophical Transactions of The Royal Society B”