Kiedyś białe lub czarne. A dziś?

Według Wikipedii „Piłki tenisowe są fluorescencyjnie żółte na dużych imprezach sportowych, ale w grze rekreacyjnej mogą być praktycznie dowolnego koloru" - tak mówi definicja na stronie poświęcona piłkom tenisowym. Popularny producent piłek tenisowych Gamma Sports nazywa kolor swoich piłek „wzrokowo żółtym” (ang. optical yellow). Oficjalny organ zarządzający tenisa na całym świecie, Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) informuje, że piłki tenisowe były kiedyś białe lub czarne. Pojawienie się telewizji zmieniło ten stan rzeczy. Widzowie mieli problem z dostrzeżeniem piłek tenisowych, które bardzo szybko przemieszczały się po kortach w telewizyjnych transmisjach, więc ITF nakazała turniejom rozpoczęcie używania żółtych w 1972 roku (choć trzeba zaznaczyć - białe nadal były dozwolone). Nowa zasada mówiła, że „piłka powinna mieć jednolitą powierzchnię zewnętrzną składającą się z pokrycia z tkaniny i powinna być w kolorze białym lub żółtym".

Skąd w takim razie, tak wielu ludzi twierdzi, że piłki tenisowe są jasno-zielone? I co sądzi na ten temat Bevil Conway, naukowiec z katedry badań nad wzrokiem w amerykańskim Narodowym Instytucie Zdrowia, który zajmuje się zawodowo badaniem percepcji kolorów? „Wydaje mi się, że są żółte" - mówi. „Muszę jednak zaznaczyć, że decyzję na ten temat podejmuję w równym stopniu na podstawie tego, co myślę, że wiem o piłkach tenisowych - że są żółte, jak i tego, jaki kolor zapamiętałem, kiedy ostatnio jakąś widziałem", powiedział. Conway wskazał na banany jako ciekawy przykład tego zjawiska. „Banany mogą mieć różne kolory - zielone, gdy nie są jeszcze dojrzałe, brązowe, gdy zbyt długo leżakują. Ale banany określamy jako żółte. Robimy tak, ponieważ to jest ich stan, kiedy się nimi interesujemy" - powiedział. 

Nazywanie kolorów nie jest naszą najmocniejszą stroną


Czerwony, zielony, niebieski i żółty to „unikalne odcienie", kolory, które ludzki wzrok postrzega jako czyste, a nie jako mieszankę dwóch lub więcej barw. Wśród tych odcieni, „żółty jest najbardziej precyzyjnie identyfikowany przez ludzi", twierdzi Conway. To świadczy o tym, że ludzie mogą łatwo odróżnić żółty od innych kolorów. Ale jak ten żółty powinien być opisany, to już inna kwestia. „Żółty przedstawia interesujący paradoks: jest łatwy do rozróżnienia, ale nazwanie go nie idzie nam tak dobrze, jak w przypadku innych kolorów, takich jak czerwony i pomarańczowy" - mówi Conway. Innymi słowy, ludzie są dobrzy we wskazywaniu na np. żółty żeton w stosie innych i mówieniu, że to jest żółty. Ale jeśli pokazuje się im żółty żeton osobno i zapyta jaki to kolor, ludzie stają się mniej pewni w jego nazwaniu. W niedawnym badaniu, którego współautorem był Conway, a w którym badano ludzi mówiących trzema różnymi językami - amerykańskim angielskim, boliwijskim hiszpańskim i amazońskim językiem zwanym Tsimane - naukowcy odkryli, że „systemy językowe ludzi z kultur o niewielkiej ekspozycji na industrializację są dość słabe w komunikowaniu właśnie koloru żółtego". Co więcej, wg Conwaya, również zielony sprawia nam kłopoty:  „Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy jako ludzie naprawdę kiepscy, we wszystkich kulturach, w komunikowaniu zielonego".

Conway i inni eksperci wyjaśniają, że różnice w opiniach na temat kolorów i tego jak je charakteryzujemy, wynikają ze sposobu, w jaki ludzki mózg ewoluował, aby postrzegać światło. W ciągu dnia doświadczamy różnych rodzajów ciepłego i chłodnego światła. Ciepłe światło pochodzi z np. zachodów słońca i żarówek (ale nie świetlówek!), a niebieskie z zachmurzonego nieba i ekranów komputerowych, by wymienić tylko kilka przykładów.

Ranne ptaszki i nocne sowy widzą inaczej?

Kiedy patrzymy na dany obiekt w różnych rodzajach światła, nasz mózg dokonuje istotnych korekt kolorystycznych, które pozwalają nam widzieć obiekt w stabilnym kolorze w większości warunków oświetleniowych. Conway twierdzi w dodatku, że sposób, w jaki ludzie postrzegają piłki tenisowe, może mówić coś o ich stylu życia. Ranne ptaszki mają dużo ekspozycji na niebieskie światło dzienne, co oznacza, że mają tendencję do odrzucania chłodnych kolorów i w efekcie do postrzegania piłki tenisowej jako żółtej. Nocne sowy, z kolei, spędzają większość czasu przy sztucznym, ciepłym świetle, co oznacza, że ich mózgi nie zwracają dużej uwagi na ciepłe kolory i widzą piłkę tenisową jako zieloną. „Podkreślam, że to tylko teoria i potrzebujemy wielu danych na jej poparcie, zanim uwierzę, że to prawda", zaznacza Conway.

Wypada tylko czekać na wyniki kolejnych badań, a ja, piszący ten tekst swoim zwyczajem w nocy, mogę zdradzić, że dla mnie, piłki tenisowe - jak na nocną sowę z teorii Conwaya przystało, zawsze były zielone!