Wiadomości o pędzącej w kierunku Ziemi gigantycznej asteroidzie obiegły światowe media po tym, jak astronomowie z University of Hawai potwierdzili, że Apophis przyspieszyła z powodu niejednorodnego promieniowania.

Naukowcy obserwujący kosmiczną skałę za pomocą teleskopu Subaru, odkryli, że doszło do tzw. efektu Jarkowskiego (od nazwiska Jana Jarkowskiego, polskiego inżyniera). Efekt Jarkowskiego to zjawisko zakładające, że wirujące planetoidy wypromieniowują więcej ciepła po południu niż w trakcie poranka. Obiekt wirujący w tym samym kierunku, co jego ruch po orbicie, emituje promieniowanie termiczne w takim kierunku, który powoduje nieznaczne zwiększenie prędkości orbitalnej, odsuwając to ciało od gwiazdy.

Innymi słowy, asteroida (lub inne ciało niebieskie) nagrzewa się w świetle słonecznym, a następnie wypromieniowuje energię w postaci ciepła, które działa jak maleńkie silniki odrzutowe.

Przed zaobserwowaniem efektu Jarkowskiego ryzyko, że Apophis uderzy w Ziemię było znikome, chociaż ze względu na swoje ogromne rozmiary asteroida od momentu odkrycia jest pod stałą obserwacją.

Kiedy w 2004 roku po raz pierwszy zauważono asteroidę, eksperci obliczyli, że istnieje 2,7 proc. ryzyka, że uderzy w Ziemię już w kwietniu 2029 roku. Teraz dane pokazują, że w tym czasie bezpiecznie minie naszą planetę w odległości ponad 30 000 km. Będzie to najbliższy przelot asteroidy w pobliżu Ziemi, o którym naukowcy wiedzą wiele lat wcześniej.

Jednak kolejne spotkanie z asteroidą może okazać się dla nas katastrofalne. Apophis ma ponad 300 metrów szerokości, a siła z jaką uderzyłaby w Ziemię odpowiadałaby wybuchowi 880 milionów ton TNT. Jak wyliczyli eksperci, asteroida Apophis może uderzyć w naszą planetę już za 48 lat. Przybliżoną datę możliwego zbliżenia określono dokładnie na 12 kwietnia 2068 roku.

Nowe obserwacje, które uzyskaliśmy za pomocą teleskopu Subaru na początku tego roku, były wystarczająco dobre, aby ujawnić przyspieszenie Apophisa. Pokazują, że asteroida oddala się od orbity czysto grawitacyjnej o około 170 metrów rocznie, co wystarczy, aby utrzymać scenariusz zderzenia z Ziemią w 2068 r. - mówi jeden z astronomów Dave Tholen.

W obliczu nowych danych Apophis została sklasyfikowana jako trzecie najwyższe zagrożenie w Technicznej Skali Ryzyka Uderzenia Palermo. Pod tym względem wyprzedza ją jedynie asteroida (29075) 1950 DA oraz asteroida Bennu. Zgodnie ze skalą Palermo ryzyko, że Aphis uderzy w Ziemię wynosi 1 do 150 000. Przy 29075 (1950 DA) ryzyko szacuje się na 1 do 8 300, a w przypadku Bennu na 1 do 2 700.

Apophis został odkryty 19 czerwca 2004 roku przez astronomów w Krajowym Obserwatorium Kitt Peak w Arizonie. Od tego czasu asteroida jest śledzona, gdy okrąża Słońce. Drogę pokonuje w czasie krótszym niż jeden ziemski rok.

Asteroida zawiera nikiel i żelazo, a obrazy z radarów sugerują, że kształtem przypomina orzeszek ziemny.

Naukowcy zauważają, że aby w pełni zrozumieć amplitudę efektu Jarkowskiego i jego wpływ na orbitę Apophis, należy przeprowadzić więcej obserwacji. Astronomowie chcą dokonać odpowiednich pomiarów, aby na długo przed 2068 rokiem jak najdokładniej oszacować zagrożenie.