Gliniana figurka, którą przy okazji budowy zabezpieczeń przeciwpowodziowych odkryto w Raciborzu, ma prawdopodobnie około 6 tys. lat. – W Raciborzu-Studziennej kopiemy już od ubiegłego roku. Nasze prace poprzedzają budowę poldera przeciwpowodziowego – mówi dr Przemysław Bobrowski, archeolog z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, kierownik badań prowadzonych przez konsorcjum kilku instytucji naukowych z Poznania i Wrocławia. – Wśród 15 stanowisk z różnych okresów historycznych znaleźliśmy m.in. pozostałości osady neolitycznej bogatej w ceramikę naczyniową, narzędzia krzemienne i kamienne. W lecie do tej listy dołączyła wspomniana figurka. Ma ponad 20 cm wysokości i niecałe 10 szerokości w najszerszym miejscu – biodrach. Choć media zdążyły już nazwać ją Raciborską Wenus, archeolodzy przyznają, że to wyjątkowo niefortunne określenie. – To nie ta epoka. Nazwa Wenus jest zarezerwowana dla znalezisk paleolitycznych, w tym przypadku mamy do czynienia z neolitem – mówi dr Bobrowski. Szybko dodaje jednak, że figurka, którą pod Raciborzem wykopał jeden z jego kolegów, Marek Anioła, to odkrycie wyjątkowe na polską skalę. Przede wszystkim dlatego, że pierwsze zachowane w całości. Do tej pory znaleziono dwa tak stare przedstawienia człowieka, ale jedynie we fragmentach. Podobnych figurek z tzw. kręgu kultur naddunajskich – a więc na Słowacji, Węgrzech, w Rumunii – znaleziono dotychczas sporo. – Takie antropomorficzne przedstawienia są w tamtejszej ceramice i w rzeźbie charakterystyczne. Przedstawiają kobiety z podkreślonymi cechami płciowymi, co pozwala wyciągać wnioski, że chodzi o symbolikę płodności, bogini-matki, bogini-ziemi – mówi dr Bobrowski. Znalezisko zostanie poddane dokładnej analizie. Emeryturę spędzi natomiast w Muzeum w Raciborzu, dokąd trafi wraz z pozostałym dorobkiem raciborskich wykopalisk.