Wydawać by się mogło, że w kraju bez gór, klifów czy wąwozów niemożliwe będzie rozegranie spektakularnych zawodów Red Bull Cliff Diving. Jednak Holendrzy doskonale poradzili sobie z problemem odpowiednich wzniesień i ekstremalne skoki do wody zostały rozegrane z dźwigu ustawionego w pobliżu Muzeum Portu w Rotterdamie.
Zacinający deszcz i silny wiatr nie zniechęciły jednak 12 zawodników do startu w zawodach. 35-letni Kolumbijczyk wygrał rywalizację uzyskując 335,65 punktów. „Dzisiaj wszystko poszło doskonale i moje skoki były perfekcyjne! Podjąłem ryzyko wybierając bardziej skomplikowany układ, ale to się opłacało. W rezultacie liczy się to, że walczymy o jeden mistrzowski tytuł” – powiedział Orlando Duque.
Miejsca na podium w Rotterdamie przypadły tym samym zawodnikom, co podczas pierwszego przystanku serii Red Bull Cliff Diving tyle, że w innej konfiguracji. Tym razem Ukrainiec Andrzej Ignatienko z ogólną notą 300,20 punktów zajął drugie a nie pierwsze miejsce. Brytyjczyk Gary Hunt (287,95) mimo nieudanego skoku w pierwszej rundzie zdołał nadrobić stratę w kolejnej i w rezultacie zajął trzecią pozycję.
Po dwóch przystankach serii Red Bull Cliff Diving w klasyfikacji generalnej prowadzi Andrzej Ignatienko, drugie miejsce zajmuje Orlando Duque, trzecie Gary Hunt.
Następny przystanek serii Red Bull Cliff Diving 2009 odbędzie się 11 lipca w Dubrovniku w Chorwacji. Polscy fani będą mieli okazję podziwiać skoki do wody w wykonaniu Orlando Duque już 18 lipca w Gdańsku. 35-letni Kolumbijczyk wykona serię skoków z historycznego gdańskiego Żurawia.