Taki wniosek płynie z najnowszej analizy szczątków wydobytych z rejonu prehistorycznej osady Abu Hureyra. Sama osada została zalana i znajduje się teraz na dnie jeziora Assad w północnej Syrii. Niemal 13 tysięcy lat temu nad tym obszarem doszło do eksplozji komety. To doprowadziło do zniszczenia osady.

– W oparciu o te dane uważamy, że to najwcześniejszy przykład osady ludzkiej zniszczonej w wyniku zdarzenia kosmicznego – napisali badacze w artykule opublikowanym na łamach Airbursts and Cratering Impacts. Uderzenie komety spowodowało drastyczną zmianę stylu życia. Mieszkańcy osady mieli porzucić łowiectwo na rzecz rolnictwa. Zaczęli również udomawiać dzikie zwierzęta.

To nie pierwsze odkrycia tego typu. Eksplozja komety sprzed kilkunastu tysięcy lat była związana z upadkiem kultury Hopewell w Ameryce Północnej. Zostawiła też ślady na pustyni Atakama w Ameryce Południowej.

Ślady po eksplozji komety

Wioska Abu Hureyra była osadą kopcową, istniejącą na terenie obecnej północnej Syrii około 13 000 lat temu. Miejsce to zostało odkopane i zbadane przez archeologów w 1972 i 1973 roku. Dokonano tego zanim doszło do spiętrzenia rzeki Eufrat, co poskutkowało zalaniem terenu i utworzeniem jeziora.

Wykopaliska ujawniły obszary bogate w węgiel drzewny, zawierające tzw. tektyty. Czyli szklane kule utworzone z topniejącego piasku. Te stopione próbki są bogate w żelazo i siarkę oraz nanodiamenty. Odnalezienie tektytów jest wyraźnym wskaźnikiem działania na danym terenie ekstremalnie wysokiej temperatury. Tak wysokiej, jak ta wytworzona przez fragment eksplodującej w powietrzu kosmicznej skały.

Doszło do nagłej zmiany klimatu

Nowa interpretacja materiału wydobytego z terenu prehistorycznej wioski Abu Hureyra wskazuje również, że na tamtym terenie doszło do drastycznej zmiany lokalnego klimatu. Miało się to stać właśnie w okresie zbiegającym się z czasem, gdy w Ziemię uderzały fragmenty kosmicznego obiektu. Czyli lodowej, mierzącej 100 km średnicy komety zaliczanej do grupy centaurów. Obiekty te mają dwoistą naturę. Wyglądają jak planetoidy, lecz pozostawiają za sobą ogon gazu i pyłu, jak komety.

Naukowcy uważają, że uderzenie w Ziemię szczątków tej komety było najbardziej katastrofalnym kosmicznym bombardowaniem od czasu zdarzenia w Chicxulub, czyli zagłady dinozaurów. Zdaniem Martina Sweatmana, naukowca z Uniwersytetu w Edynburgu w Szkocji, zderzenie to miało niebagatelny wpływ na tworzenie się ludzkich społeczności.

Badacze uważają, że jeden z rozgrzanych kawałków komety eksplodował wysoko w atmosferze planety. Fale uderzeniowe wywołane eksplozją doprowadziły do gwałtownej śmierci mieszkańców wioski. Teren osady oraz obszar przyległy zostały pokryte pyłem. Jego drobiny zawieszone w powietrzu zablokowały światło słoneczne, co wywołało mroźną zimę. Jest to sytuacja analogiczna do tzw. zimy wulkanicznej.

Zmiana trybu życia naszych praprzodków

Pierwszy Homo sapiens, prowadzący zbieracko-łowiecki tryb życia, pojawił się między 200 000 a 300 000 lat temu. Czyli znacznie dalej w przeszłości, niż omawiane uderzenie odłamków centaura. Naukowcy odkryli natomiast, że ta katastrofa zbiegła się ze znaczącymi zmianami w sposobie samoorganizacji ludzkich społeczeństw.

Odnalezione szczątki pokazują, że przed uderzeniem komety osadnicy spożywali głównie dzikie owoce, jagody i dzikie rośliny strączkowe. Natomiast później ich dieta zmieniła się. Pojawiły się w niej zboża i soczewica. Było to wynikiem wczesnych eksperymentów z uprawą roślin.

Region odnotował również wzrost upraw odpornych na suszę. – Mieszkańcy wioski zaczęli uprawiać jęczmień, pszenicę i rośliny strączkowe. Wyraźnie pokazują to zebrane dowody – napisał w oświadczeniu James Kennett, emerytowany profesor na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara i współautor nowego badania.

Eksplozja bez krateru

Odkrycia te są zgodne z hipotezą z 2007 roku. Mówi ona, że nasza planeta przeżyła kilka eksplozji fragmentów komet. Do wybuchów miało dojść na kilku kontynentach. Części gigantycznej komety, która wybuchła nad syryjską wioską, zniszczyły ponad 50 znanych miejsc na co najmniej pięciu kontynentach.

Ponieważ do eksplozji doszło w powietrzu, nie zostawiła ona śladu w postaci krateru. – Krater nie jest niezbędny. Wiele akceptowanych zderzeń tego typu nie pozostawiło po sobie widocznego krateru – przekonuje James Kennett.

Źródło: ScienceOpen.