Starożytna Grecja kojarzy nam się między innymi z mitami o bóstwach. O ile powszechnie wiadomo, że Zeus czy Atena są postaciami wymyślonymi, o tyle niektóre rzekome zwyczaje starożytnych Greków wymknęły się spod mitycznego klosza i do dziś są uznawane za prawdziwe. Na przykład dzieciobójstwo. Według Plutarcha „słabsze” dzieci, czyli zdeformowane lub poczęte w niegodziwych warunkach, były zabijane. W swojej biografii „Żywot Likurga” filozof powoływał się jednak na zwyczaj, który miał być praktykowany 700 lat wcześniej. Sam nie był więc świadkiem zrzucania noworodków w przepaść.

Starożytna Grecja bez mitów

Jaka jest prawda? Po przeanalizowaniu źródeł historycznych Debby Sneed z California State University w Long Beach, główna autorka badań, przekonuje, że dzieciobójstwo to „czysty mit”. Jak zauważa, wiara w rzekomą praktykę starożytnych Greków wyrządziła wiele szkód w kolejnych wiekach. Miała być inspiracją między innymi dla nazistów, którzy byli zwolennikami zabijania osób niepełnosprawnych.

Od opublikowania dzieła Plutarcha minęło już prawie 2 tys. lat. W tym czasie ludzie bez oporów akceptowali to, co zapisał filozof. Debby Sneed argumentuje jednak, że nawet jeśli starożytni Grecy sporadycznie porzucali niepełnosprawne niemowlęta, to nie była to powszechnie akceptowana praktyka. Autorzy badań kwestionują, jakoby mieszkańcy Grecji ponad 2 tys. lat temu bardzo różnili się mentalnością od współczesnych ludzi.

– Nasz artykuł konfrontuje się z założeniem, że niepełnosprawność, w jakimkolwiek szerokim i nieokreślonym sensie, stanowiła uzasadnioną podstawę do dzieciobójstwa w starożytnej Grecji. Umiejscowione w odpowiednim kontekście, często cytowane fragmenty z Plutarcha, Arystotelesa i Platona w niewielkim stopniu przyczyniają się do naszego zrozumienia ówczesnych realiów – tłumaczy Sneed.

Dzieciobójstwo czy pomoc dla niemowląt?

Na podstawie materiałów literackich i dowodów archeologicznych Sneed dowodzi, że starożytni Grecy podejmowali „nadzwyczajne środki, aby pomóc niemowlętom urodzonym z różnymi wrodzonymi wadami fizycznymi”. Jej tezę potwierdza ponowna analiza wykopalisk z 1931 r. Wówczas w Atenach znaleziono szczątki ponad 400 niemowląt. Badania wykazały, że dzieci miały nie więcej niż kilka dni, a powody zgonów pasowały do ówczesnych ​​wzorców śmiertelności niemowląt.

Na innym stanowisku archeologicznym w Grecji odkryto z kolei kuliste ceramiczne butelki. Najprawdopodobniej były używane do karmienia niepełnosprawnych niemowląt. Do dziś zachowały się również liczne dzieła sztuki przedstawiające dorosłych z poważnymi rozszczepami podniebienia i innymi deformacjami.

– Mamy wiele dowodów na to, że ludzie nie zabijali niemowląt i żadnych dowodów na to, że to robili – podsumowuje Sneed w rozmowie z Science.

W niektórych miejscach na świecie, mimo że większość kultur uważa to za odrażające, dzieciobójstwo nadal jest praktykowane.

Źródło: Hesperia