Certyfikat Alliance for Water Stewardship 

Certyfikat Alliance for Water Stewardship to długoterminowe zobowiązanie przedsiębiorstwa do odpowiedzialnego zarządzania wodą oraz stosowania dobrych praktyk zarówno na terenie własnego zakładu produkcyjnego, jak również w szerszym aspekcie terytorialnym.

Racjonalna gospodarka zasobami wodnymi w ramach certyfikatu koncentruje się na obszarach, takich jak: „dobre zarządzanie wodą”, „zrównoważony bilans wodny”, „dobra jakość wody”, „ważne obszary związane z wodą” czy „bezpieczna sanitacja wody i higiena dla wszystkich”.  

To nie czas na lanie wody

Cel jest prosty: ograniczyć zużywanie wody w fabrykach i promować zrównoważone zarządzanie zasobami wody na obszarach produkcyjnych. Udało się to już w krakowskiej fabryce Philip Morris International, ale firma zapowiada, że do 2025 roku zamierza certyfikować zgodnie z tym standardem pozostałe swoje obiekty na świecie. Obecnie takie warunki spełnia już 11 placówek firmy, wliczając w to fabrykę w Krakowie, która pozytywnie przeszła pełen audyt polityk gospodarki wodnej. Wśród nich była m.in. optymalizacja wykorzystania wody poprzez zainstalowanie dodatkowych wodomierzy do monitorowania i wykrywania wycieków. Od 2019 roku tylko w jednym z działów Philip Morris Polska zmniejszono zużycie wody aż o 22 proc, a do 2022 roku przedsiębiorstwo zamierza zredukować całkowite zużycie wody w swojej krakowskiej fabryce o 20 proc. Wprowadzone działania pozwoliły już na zaoszczędzenie ponad 17 tys. m3 wody dostarczanej przez lokalnego dostawcę. To ekwiwalent blisko 7 basenów olimpijskich.

W skład działań Philip Morris wchodzą także m.in. programy sadzenia drzew, które mają na celu ochronę i utrzymanie zdrowego ekosystemu wodnego na terenach zielonych krakowskiego zakładu. W ramach tej aktywności posadzono już 20 drzew, a do końca tego roku dołączy do nich kolejne 15. Dodatkowo organizowane są cykliczne warsztaty dla pracowników. Firma prowadzi również kampanie informacyjne wraz z dostawcą usług wodnych – Wodociągami Miasta Krakowa.

Kropla drąży skałę 

Na pierwszy rzut oka może dziwić fakt, że to właśnie firma z branży tytoniowej – która jako taka nie kojarzy się przecież z troską o środowisko – angażuje się w zrównoważoną gospodarkę zasobami wody. Okazuje się jednak, że ta zmiana jest kroplą w oceanie szerszych przeobrażeń, przez które przechodzi Philip Morris International. 

Są one konsekwencją przyjętej kilka lat temu strategii firmy, która zobowiązała się tworzyć wyroby mniej ryzykowne dla zdrowia, ponieważ eliminują one największy problem związany z paleniem, czyli spalanie tytoniu i powstający wtedy dym oraz substancje smoliste. To tzw. urządzenia bezdymne, w których tytoń nie jest spalany na żadnym etapie ich użytkowania. Docelowo mają być one alternatywą dla tych palaczy, którzy nie rzucają nałogu. Produkcja takich wyrobów wiąże się również z mniejszym kosztem środowiskowym, czyli ograniczeniem śladu węglowego i wodnego.

Przykładowo, w produkowanym przez firmę urządzeniu podgrzewającym tytoń bez jego spalania udało się znacząco ograniczyć obecność tworzyw sztucznych, w tym plastiku: 95 proc. opakowań produktów może być poddana recyklingowi, a blisko 90 proc. materiałów do produkcji tych opakowań pochodzi ze źródeł odnawialnych. Co ciekawe, w ubiegłym roku 100 proc. tytoniu skupowanego przez firmę nie wiązało się z ryzykiem deforestacji starych lasów.

Pro-środowiskowe i pro-pracownicze działania Philip Morris Polska zostały również wyróżnione w raporcie Forum Odpowiedzialnego Biznesu: „Odpowiedzialny biznes w Polsce 2020. Dobre praktyki”, który jest najbardziej kompleksowym przeglądem działań z obszaru CSR (społeczna odpowiedzialność biznesu) wśród polskich firm.