Międzynarodowy zespół astronomów opracował katalog spektroskopowy atmosfer planet pozasłonecznych. Wszystkie z ujętych obiektów mają orbity tak usytuowane, że dokonują one tranzytów, czyli z punktu widzenia obserwatora na Ziemi przechodzą przed swoją gwiazdą co pewien czas. Taka sytuacja powoduje, że część światło gwiazdy podróżuje wtedy atmosferę planety, dzięki czemu można poznać jej własności.
 

W zbadanej próbce znalazło się 10 planet o wielkościach podobnych do Jowisza, ale krążących po orbitach bardzo blisko swojej gwiazdy. Naukowcy nazywają planety o takich własnościach „gorącymi jowiszami”. Zbadano następujące z nich: WASP-12b, WASP-6b, WASP-31b, WASP-39b, HD 189733b, HAT-P-12b, WASP-17b, WASP-19b, HAT-P-1b oraz HD 209458b.
 

Analizując dane z dwóch teleskopów pracujących w kosmosie, Kosmicznego Teleskopu Hubble'a oraz Kosmicznego Teleskopu Spitzera, naukowcy mieli do dyspozycji widma w szerokim zakresie długości fal od światła widzialnego do podczerwieni. Różnicę w promieniu planety mierzonym w obu tych zakresach wykorzystano do ustalenia typu atmosfery, jaką posiada dana planeta – czy jest raczej mglista, czy nieco bardziej przezroczysta – bowiem planety z dużym zachmurzeniem wydają się większe w zakresie widzialnym niż w podczerwieni.
 

Następnie okazało się, że występuje korelacja pomiędzy atmosferami zachmurzonymi, a małą ilością wykrywanej wody. Jak mówią naukowcy z zespołu, którym kierował David Sing z University of Exeter w Wielkiej Brytanii, wydaje się, że to chmury powodują ukrywanie wody przed obserwatorami. Jeśli natomiast by tak nie było, to alternatywną hipotezą jest formowanie się planet w środowisku pozbawionym wody, ale to wymagałoby kompletnego przemyślenia na nowo obecnych teorii na temat powstawania planet. Wyniki badań ukazały się 14 grudnia br. w czasopiśmie „Nature”. 
 

Źródło: PAP
 

Trwa wyprawa Traveler Adventure Team w Austrii! Mamy dla Was rady jak spakować się przed wyjściem w góry!