W ponad połowie polskich domów i mieszkań (52 proc.) mieszka przynajmniej jedno zwierzę domowe. Jak wynika z sondażu Kantar Public 42% z nich to psy, a 26% koty. Jesteśmy na zwierzęta otwarci, lubimy ich towarzystwo i coraz lepiej poznajemy ich naturę. Dlaczego więc psy i koty biegają nagle jak szalone? Odpowiadają za to tzw. FRAP-y (z ang. frenetic random activity periods), czyli okresy frenetycznej aktywności losowej.  

FRAP-y to spontaniczne wybuchy energii występujące u psów i kotów, podczas których szybko biegają, zazwyczaj w kółko. Takie okresy trwają z reguły nie dłużej niż kilka minut, po których zwierzęta padają jak szalone.  

Dlaczego psy i koty biegają w kółko?

– Po prostu dobrze się bawią – tłumaczy José Arce, prezes Amerykańskiego Stowarzyszenia Lekarzy Weterynarii, dodając, że takie wybuchy energii są naturalne i występują u wielu gatunków zwierząt – i dzikich, i udomowionych.

FRAP-y mogą wydawać się przypadkowe, ale choćby w przypadku psów można mówić o przynajmniej kilku czynnikach wyzwalających takie zachowania. Choćby wtedy, gdy właściciel wypuszcza małego psa z klatki, a szczeniak zaczyna szaleć, by dać upust energii, którą gromadził w ciągu całego dnia. Podobnie, gdy właściciel wraca do domu po pracy, pies po wielogodzinnej drzemce może zacząć biegać w kółko, aby wyzwolić nagromadzone siły. 

Koty zrywają się zazwyczaj o świcie i o zmierzchu. fot. Renan Gicquel/Getty Images

W przypadku kotów obserwuje się inne czynniki wyzwalające. Podczas gdy szczenięta dostają szału przez cały dzień, u kotów przypływ energii pojawia się o zmierzchu i świcie. Mają one również tendencję do doświadczania FRAP-ów po pielęgnacji i skorzystaniu z kuwety. Kiedy koty dostają „szału”, zdarza im się biegać, ale przez krótszy czas niż psy.

Z kolei u psów można zaobserwować, że im bardziej bardziej atletycznej budowy rasa, tym częściej zwierzęta dają upust swojej energii w domu.

Zaburzenia obsesyjno-kompulsywne u zwierząt

Dzikie zwierzęta, takie jak króliki, fretki, czy nawet słonie, również mają tendencję do rozładowywania energii w podobny sposób. U królików takie zachowanie uważa się za wyraz ekscytacji, która przejawia się poprzez bieganie, kręcenie się wokół własnej osi lub skakanie w miejscu.

Chociaż okresy frenetycznej aktywności losowej są zachowaniem uznawanym za normalne, niektórzy właściciele zwierząt domowych błędnie interpretują taką szaleńczą energię i martwią się, że pies może być zestresowany lub chory. Często również odczytują wyskoki energii jako za zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Tymczasem, na tego typu zaburzenia wskazuje nie tylko ganianie za własnym ogonem, ale również inne zachowania:

  • śledzenie cieni,
  • próba łapania owadów,
  • nieustanne wylizywanie podłogi

Ważne jest jednak, by ostateczną diagnozę postawił lekarz weterynarz lub zwierzęcy behawiorysta. Jeśli zachowanie pupila budzi wątpliwości, warto nagrać niepokojące objawy i pokazać je specjaliście.

Tego rodzaju energetyczne zrywy same w sobie nie są szczególnie niebezpieczne. José Arce zaznacza, że nigdy nie słyszał o zwierzęciu, które doznało poważnych obrażeń z powodu FRAP. Jeśli jednak martwisz się, że twój pies lub kot może zrobić sobie krzywdę, usuń wszelkie potencjalnie niebezpieczne przedmioty z jego otoczenia. Jeśli zdarzy się to na spacerze, mocno trzymaj smycz, aby pies się nie wyrwał i nie uciekł. Jeśli zabierzesz swojego psa w miejsce, które może być niebezpieczne w przypadku nagłego zrywu szaleństwa (np. w góry albo na wysokie klify), najlepiej będzie, gdy wcześniej umożliwisz mu pozbycie się nadmiaru energii.

Źródło: Live Science