Księża w Kościele Katolickim czy tybetańscy mnisi zobowiązują się do zachowywania czystości przez całe życie. Dlaczego to robią, skoro – od strony ewolucji – oznacza to zaprzepaszczenie szans na powielenie własnych genów? Dotychczas naukowcy wskazywali na dwie pozareligijne przyczyny.

Pierwsza podkreśla ewolucyjne znaczenie współpracy. Zgodnie z nią praktyki, które są kosztowne dla jednostki, mogą powstać, gdy poszczególne osoby podporządkowują się normom ustanowionym przez grupę i korzystnym dla grupy.

Według drugiego wyjaśnienia ludzie tworzą instytucje, ponieważ w ostatecznym rozrachunku służy to interesom ich rodziny lub ich własnym. Dzieje się tak, ponieważ ci, którzy nie podporządkowują się ustalonym przez instytucję normom, są przez daną grupę odrzucani.

Po co komu celibat?

Te wyjaśnienia mogą jednak wydawać się niewystarczające w przypadku praktyki takiej, jaką jest celibat. Rezygnacja z zakładania rodziny i posiadania dzieci wydaje się całkowicie sprzeczna z ewolucyjnym interesem jednostki. Dlaczego zatem niektórzy nadal się na nią decydują?

By znaleźć odpowiedź na to pytanie, Ruth Mace, antropolożka z Kolegium Uniwersyteckiego w Londynie (UCL) we współpracy z naukowcami z chińskiego Uniwersytetu Lanzhou, przeprowadziła badania na Wyżynie Tybetańskiej. Ich wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie „Royal Society Proceedings B”.

Do niedawna w Tybecie powszechną praktyką było oddawanie jednego z synów do klasztoru. Mnichem zostawał średnio jeden na siedmiu chłopców. Rodziny, których synowie zostawali mnichami, twierdziły rzecz jasna, że decydowały się na to z powodów religijnych.

Komu opłaca się mieć brata mnicha?

By sprawdzić, czy to prawda, naukowcy odwiedzili 21 wiosek i przeprowadzili wywiady z 530 rodzinami we wschodniej części Tybetu w prowincji Gansu. Na podstawie wywiadów antropolodzy zrekonstruowali genealogie rodzinne i policzyli, ile w danej rodzinie było mnichów.

Społeczność, którą badali, była patriarchalna. Majątek dziedziczyli wyłącznie synowie. Obejmował on niewielkie poletka, na których uprawiano żywność, a także stada jaków i kóz. Miarą zasobności rodziny była liczebność posiadanych stad.

Okazało się że posiadanie brata, który jest mnichem, przynosi wymierne korzyści mężczyznom. Ci, którzy mieli braci w klasztorze, byli bogatsi – mieli więcej jaków. Co ciekawe, mieli też więcej dzieci niż ci, którzy nie mieli wśród braci mnicha.

Podobna prawidłowość dotyczyła rodziców. Ci, którzy posłali jednego ze swoich synów do klasztoru, mieli więcej wnuków niż ci, którzy nie zdecydowali się na taki krok.

Czy celibat to efekt doboru naturalnego?

To wskazuje na paradoks: otóż celibat może być skutkiem doboru naturalnego! By to sprawdzić, naukowcy stworzyli model ewolucji celibatu. Badali dwa przypadki. Pierwszy – kiedy to rodzice podejmowali decyzję o wysłaniu jednego z synów do klasztoru. I drugi – kiedy decydował on sam.

Na pozór wydaje się, że rodzina nie może odnieść żadnych korzyści z tego, iż jeden z jej członków zostaje mnichem. Ostatecznie nie będzie miał on dzieci, zatem jego geny nie powielają się. Sytuacja zmienia się jednak, gdy chłopiec ma brata.

Brat mnicha stanie się bogatszy – bo odziedziczy więcej rodzinnego majątku – a tym samym zdobywa wyższą pozycję na lokalnym rynku matrymonialnym. Żeni się szybciej, jego żona rodzi dzieci w młodszym wieku. Oddając jednego z synów do klasztoru, rodzice poprawiają więc konkurencyjność swoich genów.

Czy celibat kobiet jest korzystny ewolucyjnie?

Mechanizm nie działa jednak, gdy decyzja podjęta jest indywidualnie. Jednostka nie odnosi bowiem bezpośrednio żadnych korzyści z tego, że rezygnuje z reprodukcji. To samo dotyczy sióstr mnichów. One w żaden sposób nie zyskują na tym, że jeden z ich braci spędza całe życie w klasztorze.

Zdaniem naukowców ich badanie wyjaśnia również, dlaczego celibat kobiet nie jest popularny w społecznościach patriarchalnych. Kobiety były oddawane do klasztorów tam, gdzie posiadały pewne prawa, na przykład dziedziczyły majątek. W innym przypadku ich decyzja nie była ewolucyjnie opłacalna dla kogokolwiek.

Naukowcy chcą teraz mu przeprowadzić nowe badania. Porównają, jak wiele było i jest mnichów oraz zakonnic w różnych religiach w różnych częściach świata.

 

Źródła: The Conversation, Royal Society Proceedings B.