Naukowcy z Uniwersytetu w St. Andrews w Szkocji odkryli, że przywołują one towarzyszy za pomocą charakterystycznych gwizdów – różnych dla każdego delfina. Mało tego – wywołane osobniki reagują, powtarzając ten sam dźwięk. Zespół biologów pod kierunkiem dr. Vincenta Janika nagrał pod wodą gwizdy członków liczącego ok. 150 sztuk stada butlonosów w zatoce St. Andrews, po czym odtwarzał je wraz z dźwiękami innych osobników, obserwując reakcje. Za każdym razem delfin reagował jedynie na skopiowany własny gwizd. Średnio w ośmiu na dwanaście przypadków odwracał się, a nawet podpływał do łodzi z badaczami.

Osobnicze gwizdy pełniące funkcje imion to zresztą niemal połowa całej komunikacji delfinów. Znają one nie tylko własne sygnały rozpoznawcze, ale także dźwięki, którymi legitymują się inne osobniki ze stada. Nie mają też problemów z poznawaniem nowych częstotliwości. – Wiele zwierząt ma swoje zawołania na określenie drapieżników czy pokarmu, jednak są one dziedziczne, a nie wyuczone. Posługiwanie się nowymi lub poznanymi na różnych etapach życia dźwiękami to w królestwie zwierząt rzadkość. Jest za to wszechobecne u ludzi jako klucz do naszych języków – zauważa dr Stephanie King, współautorka badania.