Dokumentowanie życia dzikich zwierząt to piękna forma kontaktu z naturą, a każde bliskie spotkanie wywołuje dużo wrażeń i pozytywnych emocji. Ci, którzy tego doświadczyli, stają się ambasadorami i obrońcami dzikiej przyrody. Znaczenie fotografii przyrodniczej dla edukacji i popularyzacji przyrody jest niezaprzeczalne.

Niestety, większość gatunków ssaków i ptaków zamieszkujących Europę jest płochliwa i ucieka przed człowiekiem. Jeśli chcemy, aby zwierzę nie stanowiło jedynie drobnego punktu w kadrze, musimy się do niego zbliżyć na odpowiednią odległość. W tym celu od dawien dawna stosujemy różne sposoby, które z jednej strony mają być skuteczne, a z drugiej bezpieczne i nieinwazyjne. Od pewnego czasu część stosowanych przez fotografów metod zaczęła budzić wiele emocji. Spróbujmy więc przyjrzeć się kilku z nich.

Bielik sfotografowany z wielosezonowej czatowni w Puszczy Białowieskiej / Fot. Marek Kosiński

Zdjęcia z podchodu

Podchód jest najczęściej stosowaną metodą w fotografii zwierząt. Zbliżamy się powoli do fotografowanego zwierzęcia i co kilka kroków próbujemy wykonać serię zdjęć. Niestety taka strategia zazwyczaj kończy się spłoszeniem i ucieczką naszego obiektu. Właściwie podchód może być stosowany tylko w przypadku zwierząt mało płochliwych, np. żubrów i to z zachowaniem dużej ostrożności. W przypadku większej liczby fotografów w tym samym miejscu może się to wiązać z intensywnym przepłaszaniem zwierząt.

W przypadku gatunków rzadkich, skrytych i płochliwych (jak np. niedźwiedzi, czy wilków) niektórzy fotografowie stosują metodę tropienia. Niestety tropienie to klasyczny podchód, kończący się nękaniem zwierząt w ich rewirach, a przy próbie zbliżenia się na "fotograficzną" odległość - ich ostatecznym przepłoszeniem.

Jeleń sfotografowany w tymczasowej czatowni na noclegowiskach żurawi, Polska / Fot. Marek Kosiński

Jeśli w rewirze wilczej rodziny lub terytorium niedźwiedzia będzie jednocześnie kilku czy kilkunastu tropicieli, na pewno nie pozostanie to bez wpływu na zachowania i przemieszczanie się drapieżników. W przypadku tropienia niedźwiedzi, a z takimi przypadkami coraz częściej mamy do czynienia w Bieszczadach, pojawia się ponadto kwestia bezpieczeństwa samego fotografa. Przestraszony drapieżnik może okazać się dla niego zagrożeniem.  

Czatownie fotograficzne

Najlepszym sposobem nieinwazyjnej obserwacji  i fotografowania zwierząt płochliwych są niewątpliwie zamaskowane ukrycia, zwane czatowniami. Zwierzę nie ma świadomości, że jest obserwowane, nie jest niepokojone, w sposób naturalny zbliża się do czatowni i swobodnie odchodzi. Fotograf nie ingeruje w zachowanie obserwowanych osobników i nie powoduje ich niepotrzebnego stresu.

Niedźwiedzie sfotografowane z wielosezonowych czatowni w Słowenii / Fot. Marek Kosiński

Czatownie mogą być usytuowane obok miejsc, w jakich zwierzęta regularnie się pojawiają, takich jak: żerowiska, kąpieliska, miejsca odpoczynku i noclegu, tokowiska i miejsca rozrodu. Te ostatnie są najbardziej niewskazane z powodu dużego ryzyka utraty lęgu lub porzucenia potomstwa. Przy braku odpowiedniej wiedzy przyrodniczej i doświadczenia lepiej zrezygnować z sesji fotograficznych przy gniazdach ptaków. Podobne ryzyko jest związane z przebywaniem przez dłuższy czas w bliskim sąsiedztwie np. nor ssaków drapieżnych. 

Aby zwiększyć szanse pojawienia się zwierząt przed czatownią, możemy je w różny sposób wabić. Wabienie polega na aranżowaniu naturalnej sytuacji przyrodniczej w wybranym przez nas miejscu. Może to być postawienie karmnika, stworzenie oczka wodnego (pojnika, kąpieliska), wyłożenie padliny, czy zwykłe wbicie w ziemię patyka. Jeśli wabienie prowadzone jest odpowiedzialnie, z wykorzystaniem wiedzy na temat biologii danego gatunku, to nie wpływa niekorzystnie na zwierzęta.

Żurawie - tymczasowe czatownie na noclegowiskach żurawi / Fot. Marek Kosiński

Nęcenie drapieżników

Obserwując od jakiegoś czasu dyskusje, jakie na temat fotografii przyrodniczej toczą się w przestrzeni publicznej oraz w mediach społecznościowych odnoszę wrażenie, że najwięcej emocji wzbudza nęcenie (czyli wabienie pokarmem) ptaków i ssaków drapieżnych (np. wilków i niedźwiedzi). Prawdopodobnie wynika to z tego, że wraz ze zwiększaniem się popularności fotografii przyrodniczej, coraz więcej zaczęło się mówić o stosowanych tutaj metodach.

Nęcenie jest najskuteczniejszym i jednocześnie najmniej inwazyjnym sposobem na fotografowanie zwierząt drapieżnych z czatowni. Nie powoduje niepotrzebnego płoszenia i niepokojenia, cierpienia, kalectwa, czy zwiększonej  śmiertelności. Należy sobie uświadomić, że metodę tą stosuje się od dawna i zdecydowana większość zdjęć dzikich zwierząt drapieżnych, jakie widzimy w albumach lub filmach przyrodniczych powstała albo w miejscach rozrodu (przy norach, gniazdach), albo z pomocą wabienia pokarmem.