Vencl przepłynął rekordowy dystans w minutę i 35 sekund w wodzie jeziora Lahošť o temperaturze 3 stopni i pod taflą lodu grubości 30 cm. To warunek konieczny do uznania rekordu przez kapitułę Księgi Guinnessa. Nad jego bezpieczeństwem czuwało kilku nurków.

- Wczoraj była niezła zabawa. 80,9 metra na jednym wdechu pod lodem i przyznaję, podobało mi się. Nie tylko euforia jaka nastała po wynurzeniu się, ale i spokój panujący pod lodem. Nieźle się płynęło i byłem nawet zaskoczony szybkim tempem. To było świetne doświadczenie – Czech napisał na Instagramie.

Duży zbiornik, w którym nurkował powstał po zatopieniu kopalni kamienia, w pobliżu Oldřichova k. Teplic, u podnóża Krušných hor (woj. usteckie). 38-letni Vencl, urodzony w Teplicach, pierwotnie planował bić rekord 76,2 metra należący do Duńczyka Stiga Avall Severinsena (z października 2017 roku) w jeziorze lodowcowym Weissensee, ale ograniczenia pandemiczne zmusiły go do zmiany planów.

Na początku stycznia Jekaterina Nekrasowa przepłynęła pod taflą lodu na jeziorze Bajkał 85 metrów w temperaturze 0,02 stopnia. Temperatura powietrza wynosiła wówczas minus 22 stopnie. 40-letnia pływaczka z Moskwy nie miała na sobie ani pianki ani płetw, tylko zwykły jednoczęściowy kostium. Poprzedni taki rekord ustanowiony w Norwegii w 2019 roku przez urodzoną w RPA Amber Fillary wynosił 70 metrów.