W otoczeniu dziewięciu jezior i rozległej Puszczy Augustowskiej w północno-wschodniej części Polski znajduje się unikatowy w skali europejskiej Kanał Augustowski.

Latem tętni życiem. Tłumy kajakarzy spływają Czarną Hańczą i dalej kanałem aż do Augustowa. A do pokonania jest w sumie bagatela 101 km. Z drugiej strony stanowi zabytek budownictwa wodnego - ukończono go w latach trzydziestych XIX wieku. Powstał jako droga wodna łącząca dopływy Wisły z Bałtykiem poprzez dopływy Niemna, by usprawnić transport towarów do portów morskich. Chodziło o to, by ominąć terytorium ówczesnych Prus, które nakładały bezlitosne podatki celne.

Wielką atrakcją są śluzy – niezbędne dla wyrównania 54-metrowej różnicy poziomów. Kiedy po wojnie kanał podzieliła granica polsko-białoruska, po naszej stronie znalazło się 14 z 18 śluz. Ale niewykluczone, że w tym roku kajakarze będą mogli zobaczyć także niespełna 20-kilometrowy białoruski odcinek kanału – ma na nim działać wodne przejście graniczne.

(opracowanie hg)