Śmierć przeraża, a jednocześnie fascynuje ludzi. Co dzieje się wtedy z naszym ciałem? Czy jesteśmy świadomi zatrzymania procesów życiowych? Na część pytań odpowiada najnowsze odkrycie opisane na łamach czasopisma naukowego „Frontiers in Aging Neuroscience”. Autorzy badań czekali z opublikowaniem wyników kilka lat. Dlaczego?

Przypadkowe odkrycie aktywności mózgu przed i po śmierci

Naukowcy zarejestrowali i zbadali fale mózgowe umierającego człowieka podczas rutynowego badania badania metodą EEG. Analiza wskazuje na to, że 87-letni Kanadyjczyk z epilepsją doświadczał nagłych przebłysków wspomnień na kilka sekund przed i po tym, jak jego serce przestało bić. To pierwsze badanie wskazujące na to, że w momencie śmierci życie dosłownie może stanąć nam przed oczami.


Nasze mózgi cały czas kryją przed nami wiele tajemnic. To, jak zachowują się w momencie śmierci również nie jest do końca jasne. / fot. Andrew Brookes/Getty Images

Podczas zabiegu mężczyzna doznał nieoczekiwanego zawału. Zgodnie z wolą pacjenta lekarze nie podjęli prób reanimacji i dalszego leczenia. 87-latek zmarł. Aparat do EEG cały czas działał, dzięki czemu medycy mieli wgląd w aktywność mózgu mężczyzny w ostatnich chwilach jego życia.

– Tuż przed i po tym, jak serce przestało pracować, zauważyliśmy zmiany w określonym paśmie oscylacji neuronowych – tłumaczy dr Ajmal Zemmar, neurochirurg z Uniwersytetu Toronto w Kanadzie.

Co zdradziły fale gamma w umierającym mózgu?

Przez około 30 sekund przed i po tym, jak serce pacjenta przestało bić, skany wykazały zwiększoną aktywność w częściach mózgu związanych z przywoływaniem pamięci, medytacją i snami. Badacze zwrócili szczególną uwagę na fale gamma, które sugerują, że mężczyzna odtwarzał wspomnienia z całego życia.

To pierwsza taka analiza, dlatego autorzy badań zastrzegają, że aktywność mózgu nie musi być taka sama w przypadku wszystkich umierających. Warto jednak przypomnieć, że podczas badań z 2013 r. u szczurów zaobserwowane podobne wzorce. Może to wskazywać na to, że przywoływanie wspomnień rzeczywiście jest uniwersalnym doświadczeniem ssaków w trakcie umierania.


W śmierci najbardziej przeraża nas niewiadoma i ewentualny ból. A jak jest naprawdę? Dotychczasowe badania nie odpowiadają na wszystkie pytania. / fot. westend61/Getty Images

Nie ma jednak pewności, czy mężczyzna rzeczywiście widział swoje wspomnienia, czy po prostu był w stanie przypominającym sen wywołany wadliwym działaniem układu nerwowego. Nie wiadomo też jeszcze, jako można by to potwierdzić.

Naukowcy dokonali zaskakującego odkrycia w 2016 roku. Raport o przypadku mężczyzny z Kanady został opublikowany dopiero sześć lat po jego śmierci. To dlatego, że badacze mieli nadzieję, iż uda im się przeanalizować więcej danych dotyczących umierających mózgów, aby poprzeć ich twierdzenia. Nie udało im się jednak zebrać potrzebnych informacji.

Śmierć jednak nie taka straszna?

Wyniki badań nie stanowią jeszcze konkretnego przełomu dla nauki. Jednak mogą być pewnym pocieszeniem dla rodzin i bliskich zmarłych.

– Jako neurochirurg w pracy mam do czynienia ze śmiercią. Niewyobrażalnie trudno jest przekazać wiadomość o odejściu członka rodziny jego bliskim. Z tych badań możemy się jednak dowiedzieć, że chociaż umierający mają zamknięte oczy i są gotowi na wieczny odpoczynek, ich mózgi mogą odtwarzać najmilsze chwile, których doświadczyli w swoim życiu – podsumowuje Zemmar w oświadczeniu prasowym.

Źródło: „Frontiers in Aging Neuroscience”