Jeśli idea obróbki kawy wciąż jest dla was zagadką, przed lekturą tego tekstu lepiej rzućcie okiem tutaj. Po linkiem znajdziecie tekst, w którym bardzo szczegółowo opisujemy na czym polega przygotowanie kawy do spożycie i tłumaczymy różnice pomiędzy podstawowymi metodami.

Dzisiaj skupimy się jednak nad metodą anaerobic (fermentacji beztlenowej), która szturmem zdobyła serca wielu miłośników czarnego naparu. Są też tacy, którzy nie przepadają za jej smakiem, ale nawet oni podkreślają, że smaku kawy przygotowanej tej sposobem nie da się pomylić z niczym innymi.

Wszystko rozpoczyna się całkiem normalnie, bo pierwszym krokiem tej metody jest oddzielenie miąższy kawowych wisienek od ukrytych w nich ziaren. Następnie ziarna przekłada się do zamykanego hermetycznie pojemnika, a na koniec dodaje do nich niewielką ilość miąższu i soku uzyskanego w trakcie pierwszego etapu. Tak sporządzoną mieszankę zamyka się szczelnie w pojemniku i odsysa z jego wnętrza tlen. W efekcie otrzymujemy bardzo ciasno spakowaną paczkę ziaren kawowca i soku. 

Kolejne procesy następują naturalnie. W konsekwencji rozpoczynającej się wewnątrz fermentacji produkuje się dwutlenek węgla, która powoli zwiększa ciśnienie wewnątrz pojemnika. To właśnie ciśnienie spowoduje, że część soku zawartego w miąższu dostanie się do środka ziaren i na zawsze zmieni ich smak. Po okresie kilkudziesięciu godzin pojemnik się otwiera, a ziarna ze środka rozkłada i suszy. 

Znawcy kawowych smaków zgodnie twierdzą, że kawy przygotowane tą metodą wyróżniają się na tle konkurencji. Na pierwszy plan w filiżance wysuwają się kwasowe nuty smakowe przypominające egzotyczne owoce takie jak ananas czy mango. Z kolei w drugim smaku często można wyczuć alkoholowe nuty przywołujące w pamięci aromaty m. in. koniaku. Elementem charakterystycznym dla kaw tej obróbki jest też niezwykle jedwabista struktura kawy w filiżance, która wzmacnia odczucia lepkości związane z soczystymi owocami. 

CZYTAJ TEŻ: Jak woda wpływa na smak kawy?

ZOBACZ: Najlepszy przepis na ochłodę? Kawa na zimno!

POLECAMY: Jak wybrać kawę specialty, czyli opakowanie prawdę ci powie