Wierzymy, że wciąż jest nadzieja – napisała w magazynie Science grupa 19 naukowców kierowana przez dra Christopha Schwitzera z Bristol Zoological Society. W ich tekście troska o los lemurów miesza się z fascynacją tymi zwierzakami.

Lemury to nasi krewni, należący wraz z ludźmi i małpami do ssaków naczelnych. Na scenę ewolucji wkroczyły ponad 60 mln lat temu w Afryce. Nie wytrzymały jednak konkurencji ze strony później powstałych, lecz bardziej inteligentnych małp. Przed wymarciem uratowało je to, że część z nich przeniosła się na oddzielony sporym kanałem od kontynentu Madagaskar. Tam, odizolowane od małp, rozwinęły się w zaskakująco różnorodny zestaw gatunków.

Dziś Madagaskar jest jedynym miejscem na świecie, gdzie żyją. Pełnię ich rozmaitości ujawniły niedawno badania genetyczne. Okazało się, że lemury dzielą się nie na 43 gatunki, jak wcześniej podawały podręczniki, lecz na 101!

Dobry gatunek

Wśród nich jest lemur maczi (Cheirogaleus medius), który jako jedyny ssak naczelny na świecie przesypia pół roku. W klimacie umiarkowanym nazwano by to snem zimowym, ale na Madagaskarze nawet w chłodnej porze roku temperatura może przekraczać 30°C. To więc nie mrozy, lecz brak wody i pożywienia doskwiera wtedy zwierzętom. Maczi chowają się w dziuplach i zapadają w hibernację.

Lemury mokok (Eulemur macaco) słyną z tego, że przed wieczorną wyprawą po jedzenie zwołują się przeraźliwymi krzykami. W ciemności przeskakują z drzewa na drzewo i bezszelestnie wspinają się po gałęziach. Indrisy (Indri indri) zaś to jedne z nielicznych ssaków, które tworzą trwałe, monogamiczne pary. Nowego partnera poszukują jedynie wówczas, gdy ich towarzysz życia odejdzie z tego świata. Zyskały sławę także dzięki głośnym pieśniom przypominającym muzykę wielorybów. Każda grupa śpiewa nieco inaczej.

Lemury katta (Lemur catta) wreszcie to najbardziej rozpoznawalni przedstawiciele tej grupy. Uwagę przyciąga ich ogon w charakterystyczne czarno-białe pręgi. Być może to dzięki nim katta stały się bohaterami takich filmów jak Madagaskar czy Lemur zwany Rollo.

Ekoturystyka!

Sympatia, jaką budzą lemury, nie przełożyła się na dbałość o ich ochronę. Gdy tylko 2 tys. lat temu na Madagaskarze postawił stopę pierwszy człowiek, liczebność tych zwierząt zaczęła spadać. Obecnie wyginięciem zagrożone jest 94 proc. żyjących gatunków lemurów.

Naukowcy, którzy opublikowali manifest w Science, twierdzą jednak, że wciąż jest szansa na uratowanie ich przed zagładą. Nadzieję widzą w lokalnych społecznościach Madagaskaru. Malgasze potrzebują jedynie fachowego przeszkolenia, pomocy naukowców, a przede wszystkim liczniejszych odwiedzin turystów, a ściślej: ekoturystów.

Ludzie, którzy przyjeżdżają na Madagaskar, by obserwować przyrodę, przynoszą spory dochód lokalnym społecznościom. Jeśli on jeszcze bardziej wzrośnie, Malgasze tym chętniej zaangażują się w ochronę dzikich zwierząt.

Kogo więc zauroczyły lemury, koniecznie powinien wybrać się na Madagaskar. W drogę!

Tekst: Wojciech Mikołuszko
Źródło: Kaleidoscope