Podczas pościgu posługuje się głównie węchem, w przeciwieństwie do chartów, które używają przede wszystkim wzroku. Gończa rasa bloodhound cechuje się niezwykle czułym zmysłem węchu, który już od wieków używany jest przy tropieniu zaginionych i przestępców.

Szacuje się, że błona z receptorami węchowymi tych psów jest 40 razy większa niż ludzka.

– Luźna skóra wokół pyska, włącznie z obwisłymi wargami i podgardlem, oklapnięte uszy i obfite ślinienie – to wszystko pomaga tropowcom zgromadzić cząsteczki zapachowe – mówi Lisa Harvey z kalifornijskiego Victor Valley College.

Weterani są w stanie wyśledzić zapach określonego człowieka nawet po dwóch dniach, mimo wiatru i deszczu. Ale mają też ograniczenia.

– Nie zawsze potrafią rozróżnić zapach dwóch bliźniąt jednojajowych – mówi Harvey, której badanie sugeruje, że psy mogą wyczuwać coś związanego z genami danej osoby. – Zapach ludzki – mówi Doug Lowry, szef Narodowego Stowarzyszenia Psów Policyjnych – jest dla nich jak odcisk palca.

Eva Conan