Najbardziej spektakularnie wygląda podczas pory deszczowej, kiedy kaskady wody rozdzielają się i spadają z hukiem z płaskiej, jak stół Auyantepui, co w lokalnym języku oznacza dom diabła.

Choć właściwie patrząc na Salto Angel z dołu można by było równie dobrze pomyśleć, że ma on swoje źródło w niebie, co zresztą sugerowałaby jego nazwa. Jednak paradoksalnie nie ma ona z tym nic wspólnego.

Wodospad został odkryty w 1910 roku przez Ernesto Sancheza La Cruz, ale rozsławił go dopiero pilot Jimmie Angel, który ujrzał go z pokładu swojego samolotu. I właśnie jego nazwisko nosi.

Aby go podziwiać trzeba się wybrać do Parku Narodowego Canaima w Wenezueli, który był inspiracją dla powieści przygodowej "Zaginiony świat" Artura Conan Doyla.