Praca korespondenta wojennego jest uznawana za najbardziej niebezpieczną formę dziennikarstwa. Podczas samej tylko wojny w Ukrainie zginęło już w tym roku 14 reporterów. Poniżej przypominamy nazwiska 7 dziennikarzy z XIX i XX wieku, którzy za swoją pracę zapłacili najwyższą cenę. 

Gareth Jones (1905–1935)

O walijskim dziennikarzu zrobiło się głośno na początku lat 30. XX wieku. Jego reportaże ze Związku Radzieckiego opublikowane po kilku wizytach w tym kraju, ujawniły przed światem skalę katastrofy humanitarnej na Ukrainie. W wyniku systemowych działań władz sowieckich i przymusowej kolektywizacji rolnictwa, na ziemiach zwanych wcześniej „spichlerzem ZSRR” zmarło z głodu przynajmniej 6 milionów ludzi.

Polityka propagandowa Moskwy wobec państw zachodnich sprawiła, że informacje o katastrofie przez długi czas nie wydostały się poza granice Związku Radzieckiego. Gareth Jones relacjonował również zmiany polityczny w Niemczech po przejęciu władzy przez Adolfa Hitlera oraz zajęcie Mandżurii przez Japonię. Dzień przed swoimi 30. urodzinami został tam zaatakowany i zamordowany przez nieznanych bandytów. Istnieją przesłanki, że za zabójstwem dziennikarza mogło stać NKWD.

Historia Garetha Jonesa posłużyła w 2019 roku za kanwę filmu „Obywatel Jones" Agnieszki Holland. 

Carl von Ossietzky (1889–1938)

Dziennikarstwo śledcze autora z Hamburga ujawniło niezgodne z postanowieniami Traktatu Wersalskiego zbrojenia sił zbrojnych Republiki Weimarskiej. Skazany na 18 miesięcy więzienia za „wydanie tajemnicy państwowej” dziennikarz odsiedział niecały rok kary i wyszedł na wolność w wyniku amnestii w grudniu 1932 roku.

Kilka miesięcy później, po przejęciu władzy przez Hitlera, von Ossietzky wraz z innymi liberalnymi intelektualistami trafił do obozu koncentracyjnego. Zmarł po 5 latach w wyniku nabytej w zamknięciu gruźlicy. 

Elijah Parish Lovejoy (1802–1837)

Używając dzisiejszego języka, można by założyciela dziennika „St. Louis Observer” określić ofiarą nienawiści. Elijah Parish Lovejoy wspierał piórem ruch abolicjonistyczny, który stawiał sobie za cel zniesienie niewolnictwa i zakaz handlu ludźmi w Stanach Zjednoczonych. Taka postawa nie mogła się podobać na konserwatywnym amerykańskim Południu.

7 listopada 1837 roku Lovejoy został ranny podczas ulicznych starć ze zwolennikami niewolnictwa. Zmarł jeszcze tego samego dnia i z miejsca został ogłoszony męczennikiem idei abolicjonistycznej.

Veronica Guerin (1958–1996)

Irlandzka dziennikarka dała się poznać na Zielonej Wyspie jako nieustraszona tropicielka przestępczego półświatka. W drugiej połowie lat 90. wiedziała już na tyle dużo o irlandzkiej zorganizowanej przestępczości, że gang narkotykowy wydał na nią wyrok.

26 czerwca 1996 roku została w biały dzień sześciokrotnie postrzelona, siedząc w swoim czerwonym Oplu Calibra na przedmieściach Dublina. Jej pomnik stoi dzisiaj w ogrodach zamkowych stolicy Irlandii. 

Georgi Markow (1929–1978)

Bułgarski dysydent to ofiara jednego z najbardziej wyrafinowanych zabójstw KGB. Współpracownik zachodnich mediów, w tym Radia Wolna Europa, i nieprzejednany krytyk komunistycznej Bułgarii wielokrotnie trafiał na celownik radzieckich służb specjalnych.

7 września 1978 roku w Londynie Markow został zaczepiony przez nieznanego przechodnia, który znienacka lekko ukłuł go parasolem w łydkę. Nieświadomy zagrożenia dziennikarz nie zorientował się, że właśnie została mu wstrzyknięta zabójcza dawka toksycznej rycyny. Po zabójstwie Markowa specjalnie w tym celu skonstruowane urządzenie zyskało nazwę „bułgarskiego parasola”

Shi Liangcai (1880–1934)

Uznawany za chińskiego Pulitzera dziennikarz stracił życie w wyniku zamachu zorganizowanego przez Kuomintang. Wcześniej przez wiele lat był właścicielem i wydawcą „Shun Pao”, największej gazety codziennej w Szanghaju. Jako dziennikarz miał nadzieję, że jego teksty wzbudzą świadomość sprawiedliwości i etyki w społeczeństwie chińskim.

Szczególnie ostro krytykował politykę Czang Kaj-szeka, który pełnił wtedy funkcję faktycznego przywódcy Republiki Chińskiej. 13 listopada 1934 roku 55-letni dziennikarz wraz z rodziną został niespodziewanie zaatakowany i zamordowany podczas powrotu z wakacji. W uroczystościach żałobnych po jego śmierci wzięło udział ponad 1300 osób. 

Tadeusz Dołęga-Mostowicz (1898–1939)

Jeden z najpopularniejszych pisarzy Międzywojnia i autor m.in. „Kariery Nikodema Dyzmy” padł ofiarą niezwykłej polaryzacji mediów w II Rzeczypospolitej. Po jednej ze stron, jako krytyk rządów sanacji, postawił się właśnie Tadeusz Dołęga-Mostowicz, czym narobił sobie wrogów wśród stronników rządzącej partii.

8 września 1927 roku siedmiu napastników uzbrojonych w pałki dopadło wracającego do domu dziennikarza na ulicy Grójeckiej. Wciągnęli go do samochodu i wywieźli za miasto, gdzie Dołęga-Mostowicz został skatowany i porzucony. Po tym wydarzeniu dziennikarz wycofał się z życia publicystycznego i skupił na pisaniu powieści.

Swoje w II Rzeczpospolitej wycierpiał również inny popularny publicysta Stanisław Cac-Mackiewicz (1896–1966). Późniejszy premier rządu na uchodźstwie trafił w marcu 1939 roku do obozu w Berezie-Kartuskiej, gdzie został poddany licznym torturom. O jego internowaniu donosiła depesza PAP-u: „redaktor Mackiewicz oddziałuje na opinię publiczną w sposób prowadzący do podrywania zaufania do zdolności obronnych państwa, obniżania powagi władz państwowych oraz szerzenia nastrojów defetystycznych”.