Żaba z Titicaca (Telmatobius coleus) to jedna z największych wodnych żab świata. Ze względu na swój wyjątkowy wygląd dostała niecodzienny przydomek.
 

- Jej workowata skóra sprawia, że nazwano ją “Scrotum frog” (ang. Żaba moszna – przyp. red.) - tłumaczy Jonathan Kolby, związany z NG podróżnik studiujący w Ameryce Południowej.
 

- Ich pomarszczona skóra to forma adaptacji do warunków, potrafi wchłonąć znacznie więcej tlenu z wody. Prawdopodobnie żaby wykształciły to żyjąc na tak dużej wysokości – mówi Kolby.
 

Niestety te zabawnie wyglądające zwierzęta spotyka zupełnie nieśmieszny los. Naukowcy odnajdują tysiące martwych płazów na przestrzeni 30 mil rzeki Coata, dopływu jeziora Titicaca.
 

Badacze starają się znaleźć przyczynę tego zjawiska robiąc sekcje znalezionym martwym zwierzętom.
 

Choć bez dokładnych badań nie da się podać przyczyny Kolby mówi, że byłby zdziwiony gdyby to nie działania ludzi okazały się powodem.
 

Najprawdopodobniej winne są ścieki i zatrucie wody ciężkimi metalami, za którym stoi przemysł wydobywczy i nielegalne kopalnie – donosi Guardian.
 

Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody ocenia, że w ciągu ostatnich lat populacja tamtejszych żab skurczyła się o 80%.
 

Gatunek został po raz pierwszy udokumentowany przez wyprawę Jacquesa Custeau w latach 70tych ubiegłego wieku. Niektóre z osobników, które odnajdywał dochodziły nawet do długości pół metra i wagi kilograma.
 

Źródło: National Geographic News, pełen tekst znajdziecie tutaj.
 

Tekst: Brian Clark Howard