Podobno nazwę zawdzięcza dźwiękowi: bam buu!  jaki wydawały palące się w ogniu łodygi bambusa. Chińczycy napełniali je prochem i odstraszali złe duchy.
Należy do rodziny traw, a dokładniej wiechlinowatych, tej samej co nasza swojska pszenica. Z tym że bambus rośnie na terenach tropikalnych i subtropikalnych Azji, obu Ameryk, Afryki i Australii. Jakieś 150 lat temu roślina dotarła w końcu do Europy, a ostatnio trwa istne bambusowe szaleństwo. Jego drewno, lekkie i wytrzymałe, znalazło z tysiąc zastosowań. W Hongkongu, przy budowie najwyższych wieżowców, bambus służy jako niezawodne rusztowanie. Stworzono ekologiczne auto, którego karoseria została wykonana właśnie z bambusa. Możliwości zdają się nieograniczone. Do czego można użyć bambus?

1.    Pędy, które wpędzają w zdrowie

A gdyby tak bambusowymi pałeczkami z bambusowego naczynia jeść bambusową sałatkę? Do jedzenia nadają się przede wszystkim młode pędy. Chińczycy  przypisują im właściwości przeciwzapalne. Surowe obniżają ciśnienie. Duszone mają pobudzać jelita oraz przyspieszać proces odchudzania. Przy niskiej zawartości cukru i tłuszczu zapewniają sporą dawkę błonnika. Smak? Delikatny, lekko gorzki.

2.    Bambus na dwóch kółkach (rower z bambusa)

(Fot. Shutterstock)

Rower z trawy? Spokojnie, „bamburower” cię nie wykołuje. Nie połamie się i nie rozklei przy pierwszym deszczu. Jest wytrzymały. Potrafi udźwignąć nawet 300 kg! Do tego jest lekki i ekologiczny. Z bambusa wykonana jest wyłącznie rama. Marc Jacobs zadbał jednak, aby rower był wyjątkowy w każdym calu i tak całości dopełniają szprychy ze srebra. Cena również nieprzeciętna: ok. 5 tys. dolarów za sztukę. Okazuje się jednak, że bambusowe rozwiązanie nie jest wcale takie młode, prototyp bambusowego roweru  skonstruowano już w 1895 roku w Anglii. A w Polsce pod patronatem Travelera bambusowy rower kołuje sobie Dorota Chojnowska i zamierza na nim przejechać niemały kawałek świata (więcej).

3.    Para bucha (naczynia do gotowania na parze)

(Fot. Shutterstock)
 

Sekret azjatyckiej kuchni nie tkwi w magicznych miksturach. Rozwiązaniem jest gotowanie na parze, koniecznie w bambusowych naczyniach. Nakładane na garnki bambusowe sitka pochłaniają wodę, dzięki czemu potrawy nie są mokre ani rozgotowane. Przygotowane w ten sposób dania zachowują naturalne aromaty, większość zawartych w nich witamin i wartości odżywczych.
Inny sposób? Wypełnić jedzeniem pustą w środku łodygę bambusa, a następnie umieścić ją w gotującej  wodzie. W ten sposób w Chinach przyrządza się m.in. duszoną rybę.

4.    Bambusowy punkt widzenia (okulary)

Spójrz na świat przez bambusowe okulary. Będzie wyjątkowo. Niejednorodna struktura bambusa sprawia, że każda para jest niepowtarzalna. Taka wyjątkowość to koszt ok. 120 dolarów. Oprócz tego znów sprawdza się bambusowa lekkość oraz wytrzymałość. Naturalnie trwalsze od plastiku.
Ten bambus pomaga. Zakup okularów marki Panda to dodatkowa para dla najbardziej potrzebujących w Indiach i krajach Ameryki Południowej.

5.    Luksusowa „szopa” (Bambusowa chatka na Malediwach)

Zamienić komfortowy hotel na bambusowa chatkę - choć brzmi skromnie, taki przeskok to koszt ok.  10 tys. zł. Ta niepozorna konstrukcja jest w istocie luksusową willą przygotowaną dla najbardziej wymagających gości. Pod dachem ze strzechy nieraz kryją się dwa piętra: sypialnia, salon, łazienka z prysznicem, taras. A pod nogami - na wyłączność błękitna laguna Oceanu Indyjskiego. W cenie spokój, śnieżnobiałe plaże, ogrody palmowe i tropikalny upał. Niedogodności? Drewniany podest lubi się nagrzewać i parzyć nogi, a kiedy pada deszcz, w chatce robi się wilgotno.

6.    Zwiewny jak bambus (Wachlarz z bambusową rączką)

Wachlarz - japoński wynalazek - pełnił niegdyś ważną funkcję w towarzystwie. Był obowiązkowym rekwizytem damy, a za jego pomocą można było wyrazić więcej niż słowami. Wachlarze były dziełami sztuki. Zdobili je artyści. Ważny element stanowiła rączka, a najstarsze wykonywano właśnie z bambusa. Wachlarze nie zawsze miały harmonijkową formę. Technologię składania opracowano dopiero sto lat po ich wynalezieniu.

7.    Pałeczki idealne (Pałeczki bambusowe)

(Fot. Shutterstock)

Pałeczki - najpopularniejsze sztućce na świecie, je nimi niemal 2,5 mld ludzi. Przy produkcji tych najtańszych sprawdza się bambus. Są lekkie, a ponieważ słabo przewodzą ciepło, nie parzą. Podawane w większości azjatyckich restauracji jednorazowe pałeczki łączy cienka warstwa bambusa, którą należy samodzielnie rozdzielić. To gwarancja, że nikt ich wcześniej nie używał. Pałeczki nie są pokryte lakierem przez co łatwiej utrzymać jedzenie – zwłaszcza laikom.

8.    Zdobi i gra (bambusowe bransoletki)

To skromny, ale oryginalny dodatek. Letni, lekki, naturalny. Połączenie bambusa w jasnobrązowym odcieniu z delikatnie błyszczącym lakierem. Etniczny rodowód zdradzają dźwięki stykających się ze sobą bransoletek. Porusz ręką, a zagrają. Może coś z lokalnego repertuaru?