Heraklejon, znany również jako Thonis, to starożytny port, który znajdował się w Egipcie nad Morzem Śródziemnym, niedaleko Aleksandrii. W wyniku ogromnej powodzi ok. II wieku p.n.e. został zalany, a jego pozostałości znajdują się w zatoce Abu Kir, w miejscu, które dziś oddalone jest ok. 7 km od lądu. Jego początki sięgają nawet XII wieku p.n.e. i wspominają o nim starożytni greccy historycy. Uważa się, że największe znacznie Heraklejonu przypada na okres schyłkowy rządów faraonów, które później spadło w czasach hellenistycznych.

Archeolodzy podwodni odnaleźli pozostałości dwóch świątyń

Do końca XX wieku zatopiona część portu pozostawała nieodkryta. Dopiero w 2000 roku ruiny znalazł francuski archeolog podwodny Franck Goddio. Po 23 latach naukowcy wrócili do starożytnego Heraklejnou, aby przeprowadzić nowe badania. Okazało się, że miejsce to wciąż nie przestaje zaskakiwać. Badacze odnaleźli bowiem pozostałości dwóch świątyń: greckiej i egipskiej.

Konstrukcja znajdowały się w południowej części portu. Badacze twierdzą, że grecka świątynia została poświęcona Afrodycie. To bogini miłości, piękna, kwiatów, pożądania i płodności. Jej atrybutami były rydwan zaprzężony w gołębie, róża oraz mirt. Z kolei druga budowla sakralna została wybudowana przez wyznawców Amona. W mitologii egipskiej był sprawcą niewidzialnego wiatru, urodzaju i również płodności.

Sanktuarium Afrodyty i Amona

Archeolodzy w oświadczeniu stwierdzili, że grecką świątynię zidentyfikowano na podstawie odnalezionych artefaktów i figurek z brązu przedstawiających Afrodytę, a także ceramiki. Naukowcy uważają, że budynek pochodzi z czasów, gdy Egiptem wciąż władali faraonowie.

– To niezwykle ważne znalezisko. Pokazuje, że Grecy, którym pozwolono handlować i osiedlać się w mieście w czasach faraonów z XXVI dynastii (664–525 p.n.e.), mogli budować swoje sanktuaria dla własnych bogów – przekazali archeolodzy Europejskiego Instytutu Archeologii Podwodnej.

W najnowszych badaniach zatopionego Heraklejonu archeolodzy odnaleźli ruiny dwóch świątyń / fot. Egipskie Ministerstwo Turystyki i Starożytności

Podczas najnowszych badań podwodnych odnaleziono również broń, która prawdopodobnie mogła należeć do greckich najemników. – To wojownicy, którzy byli wynajmowani do obrony Kanopos (starożytnego miasta na śródziemnomorskim wybrzeżu Egiptu, w północno-zachodniej delcie, niedaleko Heracleum u ujścia Nilu) – wyjaśniają autorzy odkrycia.

Naukowcy odnaleźli również dowody na to, że egipska świątynia Amona zawaliła się podczas kataklizmu, który dotknął Heraklejon w połowie II wieku p.n.e. – Podnoszący się poziom wody i trzęsienia ziemi, po których nastąpiły olbrzymie fale, spowodowały, że 110-kilometrowa część delty Nilu całkowicie zniknęła pod powierzchnią morza, zabierając ze sobą Heraklejon i okoliczne miasto – twierdzą archeolodzy.

Wspólne życie i wierzenia Egipcjan i Greków

– Odnaleźliśmy cenne przedmioty należące do świątynnego skarbca, takie jak srebrne narzędzia rytualne, złotą biżuterię i delikatne alabastrowe pojemniki na perfumy lub różnego rodzaju maści – przekazali badacze. – Wszystkie artefakty świadczą o bogactwie tej świątyni i pobożności dawnych mieszkańców miasta portowego – wyjaśniają archeolodzy.

Skarby odnalezione w badaniach Heraklejonu / fot. Egipskie Ministerstwo Turystyki i Starożytności

Naukowcy uważają, że pod koniec II wieku p.n.e. obydwie budowle zawaliły się i znalazły się pod wodą na skutek potężnej powodzi. Region ten nie został jednak od razu opuszczony. Część mieszkańców pozostała w pozostałościach miasta nawet do czasów rzymskich i do początku panowania Arabów.

Starożytne miasto całkowicie opustoszało pod koniec VIII wieku, gdy całość Heraklejonu zatonęła w czeluściach Morza Śródziemnego. Współcześnie znaleziska archeologiczne są cennym świadectwem koegzystencji cywilizacji hellenistycznej i egipskiej.

Źródło: Egipskie Ministerstwo Turystyki i Starożytności.