Czołoczub żółtogłowy (Prionops alberti) to gatunek ptaka z rodziny wangowatych. Ma czarne upierzenie niemal całego ciała i jasnożółte pióra na głowie, które przypominają hełm. Należy do rodzaju Prionops, który w sumie liczy siedem lub osiem gatunków. Występują tylko w Afryce Subsaharyjskiej. Po raz pierwszy rodzaj ten zdefiniował w 1816 roku francuski ornitolog Louis Jean Pierre Vieillot w publikacji „Analyse d’une nouvelle ornithologie élémentaire”. Jako gatunek typowy badacz wyznaczył czołoczuba żółtookiego (P. plumatus).

Naukowcy odnaleźli zaginiony gatunek ptaka

Gatunek P. alberti został zidentyfikowany dopiero w 1933 roku. Autorem odkrycia był wówczas Henri Schouteden, ornitolog pochodzący z Belgii. Udokumentował zwierzę podczas swojej pracy w Muzeum Konga Belgijskiego. Czołoczub żółtogłowy jest ptakiem bardzo rzadkim i endemicznym gatunkiem dla tego regionu.

Kilka lat temu American Bird Conservancy uznało czołoczuba za „gatunek zaginiony”. To dlatego, że od prawie 20 lat nikt go nie widział. Naukowcy z Uniwersytetu Teksasu w El Paso postanowili wyruszyć do Demokratycznej Republiki Konga na poszukiwania tego drobnego stworzenia. Podczas wyprawy, która trwała ponad półtora miesiąca, w okolicach pasma górskiego Itombwe udało im się zrobić pierwsze od dwóch dekad zdjęcie czołoczuba.

Ponad 120 km, aby dotrzeć do czołoczuba

Zespół przesłał zdjęcia do American Bird Conservancy. Dr Cameron Rutt dokładnie obejrzał je i przeanalizował i stwierdził, że ptak widoczny na fotografiach to faktycznie P. alberti. – Spotkanie tego ptaka było oszałamiającym przeżyciem. Wiedzieliśmy, że zwierzęta mogą tu wystąpić, ale nie byłem przygotowany na to, jak spektakularnie i wyjątkowo będą wyglądać na żywo – powiedział dr Michael Harvey, ornitolog z Uniwersytetu w El Paso.

W składzie ekspedycji znalazł się również dr Eli Green Baum, profesor nauk biologicznych z Uniwersytetu Teksasu. W zespole był również ornitolog Matt Brady, a także grupa kongijskich badaczy z Centre de Recherche en Sciences Naturelles. To m.in. dr Chifundera Kusamba, Robert Kizungu Byamana i Chance Bahati Muhigirwa.

Naukowcy przekazali, że aby dotrzeć do miejsca, w którym odnaleźli ptaki, musieli przejść pieszo nawet 120 km. Zespół natrafił na zaginione zwierzęta podczas eksploracji lasów mglistych u podnóża gór. – Ptaki były dość hałaśliwe i tworzyły grupy w samym środku lasu – powiedział prof. Harvey.

Ochrona gatunku i regionu

– Ptak ten występuje endemicznie na zachodnich zboczach Wielkiego Rowu w Afryce Środkowej. Jest to region w dużej mierze niedostępny ze względu na wojnę i problemy z bezpieczeństwem, ale ostatnio odwiedzanie go stało się bardziej dostępne – dodał badacz. Zespół przekazał, że podczas całej wyprawy w trzech miejscach odnaleziono około 18 ptaków.

– To budzi nadzieję, że być może gatunek ten nadal ma w miarę zdrową i niezagrożona wyginięciem populację w odległych lasach regionu. Jednak wydobycie surowców i pozyskiwanie drewna, a także wycinanie lasów na potrzeby rolnictwa może prowadzić do problemów z populacją tych ptaków. Prowadzimy rozmowy z innymi badaczami i organizacjami zajmującymi się ochroną przyrody na temat dalszych wysiłków na rzecz ochrony regionu – dodał ornitolog.

Co ciekawe, ponowne odkrycie czołoczuba żółtogłowego to nie jedyny sukces zespołu z El Paso. Badaczom udało się bowiem odnaleźć Arthroleptis hematogaster – gatunek żaby z rodziny Arthroleptidae. Płaz ten również był uznawany za zaginiony gatunek, ponieważ nie widziano go od lat 50. XX wieku.

Źródło: Uniwersytet Teksasu w El Paso.