Grecka mitologia obfituje w niesamowite opowieści o początkach bogów, czyli teogonie. Dotyczy to w szczególności pierwszych ich pokoleń, gdy nie można było jeszcze mówić o zrodzeniu bóstw ze związków ich ojców i matek. Istnieje wiele wersji tych opowieści. 

Jak powstał świat w mitologii greckiej?

W jednej z nich na początku była tylko czarna Noc (Nyks), tak potężna i przerażająca, że potem bał się jej nawet sam wielki Zeus. Przedstawiano ją jako wielkiego ptaka z czarnymi skrzydłami. Noc została zapłodniona przez owiewający ją Wiatr i złożyła w Mroku wielkie srebrne Święte Jajo. Z niego wykluł się złocisty i skrzydlaty Eros – Miłość, zwany też Protogonosem, czyli Pierworodnym, lub Fanesem, czyli Tym, Który Pokazał, zatem wywiódł wszystko na świat z Jaja. Eros wzbudził miłość pomiędzy górną skorupą Jaja, czyli Niebem (Uranos), i dolną, czyli Ziemią (Gaja). Ze związku Gai i Uranosa zrodzili się m.in. Kronos i Reja, władający światem po odsunięciu od władzy rodziców. Sami z kolei powołali do życia Zeusa i Herę

Inny mit o powstaniu świata

W innej wersji mitu na początku był Chaos, z którego wyłoniła się naga bogini pramatka Eurynome. Nie mając oparcia dla stóp, wirowała w tańcu w pierwotnych przestworzach i w ten sposób oddzieliła niebo od morza. Jej tańczące ciało wzbudziło wiatr, który przybrał postać wielkiego węża – Ofiona. Gad oplótł się pożądliwie wokół Eurynome i w ten sposób stała się brzemienna. Pod postacią gołębicy zniosła wielkie Jajo, z którego wykluły się inne elementy świata. Eurynome i Ofion byli pierwszą parą bóstw, które panowały nad światem z Olimpu, skąd zostali następnie usunięci przez Kronosa i Reję. 

Narodziny bogów w mitologii greckiej

Gdy mity dochodzą do potomstwa Gai i Uranosa oraz kolejnych pokoleń bogów, najczęściej słyszymy o niebianach zrodzonych z boskich rodziców – ojca i matki. Są jednak wyjątki od tej reguły. Niektórzy bogowie w ogóle nie mieli zwykłych narodzin, tak jak bogini miłości Afrodyta (według jednej z wersji mitu).

Otóż pierwszy władca nieba Uranos spłodził z Matką Ziemią Gają tytanów: 6 synów i 6 córek. Jeden z jego potomków Kronos – namówiony przez matkę – postanowił obalić ojca. Zaskoczył go we śnie. Lewą ręką – uważaną odtąd za feralną – chwycił za genitalia i kamiennym sierpem wykastrował Uranosa, obejmując władzę nad światem. Sierp i genitalia wrzucił do morza koło przylądka Drepanon.

Krew ściekająca z rany Uranosa zapłodniła jednak matkę Ziemię, która wydała na świat erynie – boginie zemsty (Alekto, Tejsifone, Megajra). Przedstawiano je jako uskrzydlone demony o czarnej skórze, z włosami kłębiącymi się od jadowitych wężów, z biczami lub pochodniami w rękach. Ścigają ojcobójców i matkobójców – na przykład Orestesa – za zbrodnie. Natomiast z piany morskiej (gr. afros), która powstała wokół miejsca, gdzie wpadły genitalia, zrodziła się Afrodyta. 

Narodziny Ateny

Również Atena, bogini mądrości i wszelkich sztuk – w tym wojennej – chociaż była córką Zeusa i Metis, nie miała „normalnych” narodzin. Jej matka to córka pradawnych bóstw wszelkich wód – Okeanosa i Tetydy. Została pierwszą małżonką Zeusa, ponieważ pomogła mu obalić jego okrutnego ojca – Kronosa – i zapanować nad światem. Gdy jednak była w ciąży, Gaja i Uranos ostrzegli Zeusa, że teraz żona urodzi mu córkę, ale następnym ich dzieckiem będzie syn, który pozbawi ojca władzy nad światem bogów i ludzi. Dlatego Zeus połknął Metis i gdy nadszedł czas porodu, Hefajstos rozpłatał mu na chwilę głowę, z której wyskoczyła uzbrojona Atena z okrzykiem wojennym na ustach. 

Narodziny Dionizosa

Pojawienie się na świecie Ateny blednie w zestawieniu z początkami Dionizosa – boga winnej latorośli, wina, szału mistycznego i teatru. Najbardziej rozrywkowy z Olimpijczyków rodził się bowiem dwa razy, co zresztą podkreśla jego imię znaczące „Dwukrotnie urodzony”.

Zeus począł go pierwszy raz, złączywszy się pod postacią węża z Persefoną, panią podziemnej krainy umarłych. Była zresztą żoną jego brata – Hadesa i własną córką, zrodzoną ze związku z siostrą – Demeter. Persefona urodziła cudowne dziecko – Zagreusa, który miał objąć po Zeusie panowanie nad światem. Ale okrutni tytani – za namową zazdrosnej Hery – schwytali chłopca, rozszarpali i pożarli. Zeus spalił ich za to piorunem (później z ich popiołów zostaną ulepieni ludzie).

Ocalało tylko serce Zagreusa, które Zeus dał do spożycia swej kochance Semele, córce króla Teb Kadmosa. W ten sposób Dionizos został poczęty drugi raz. Zeus odwiedzał Semele nocą incognito, tak że dziewczyna nawet nie wiedziała, że jest wybranką najwyższego boga. Wiedziona jednak ciekawością – znowu za namową mściwej Hery – wymusiła na Zeusie ujawnienie swej prawdziwej postaci. Niestety, gdy objawił się w całym swym majestacie – wśród gromów i błyskawic – Semele spłonęła. Zeus ocalił tylko 6-miesięczny płód i zaszył go we własnym udzie, aby w określonym czasie wydać na świat Dionizosa. 

Narodziny bogów w mitologiach wschodu

Gdy Aleksander Wielki podbił państwo perskie, a potem na gruzach jego imperium powstały na wschodzie monarchie hellenistyczne, lokalne – egipskie, syryjskie, mezopotamskie i inne – mity szerzej poznali Grecy. W ciągu następnych stuleci basenem Morza Śródziemnego zawładnęli Rzymianie i w wielkim imperialnym kotle mieszały się, przenikały i rywalizowały ze sobą różne teogonie – opowieści o początkach bogów. Niektóre z nich mogą dziś szokować i budzić obrzydzenie. 

Według mitologii starożytnych ludów Anatolii (centralna Azja Mniejsza) pierwszym władcą wszechświata był Alalu. W dziewiątym roku swego panowania został jednak obalony przez Anu i musiał ukryć się w głębinach ziemi. Po kolejnych dziewięciu latach przeciw Anu wystąpił Kumarbi. Schwytał on Anu, odgryzł mu genitalia i połknął je. Stał się jednak przez to nieopatrznie brzemienny nasieniem rywala.

Anu, zanim schował się w niebie, zapowiedział zwycięzcy, że urodzi potężnego boga burzy Teszuba, który pozbawi tronu triumfatora. Przerażony Kumarbi wypluł część nasienia, z której zrodzili się Taszmiszu oraz rzeka Aranzah (czyli Tygrys). Wewnątrz pozostał Teszub, który w magiczny sposób kierowany przez Anu szykował się do wyjścia na świat przez nieustalone „dobre miejsce”. W końcu dokonał tego i stoczył z Kumarbim zwycięską walkę o panowanie nad światem. Pokonany władca stracił tron, ale szykował zemstę. Odbył piętnastokrotny stosunek seksualny z Wielką Skałą, która urodziła strasznego bazaltowego potwora Ullikummi. Dopiero po ciężkich walkach Teszub z trudem go pokonał. 

Zdaniem większości badaczy te dość obco brzmiące wschodnie opowieści legły u podstaw greckich mitów o początkach bogów. W greckich bowiem podaniach niebiański bóg Uranos (Anu) został pokonany i wykastrowany przez Kronosa (Kumarbi), który z kolei musiał ustąpić władcy piorunów Zeusowi (Teszub). Ten ostatni z trudem oparł się atakom potwornego Tyfona (Ullikummi), syna Matki Ziemi. 

Powstanie świata w mitologii egipskiej

I tak jedna z kilku teogonii egipskich – sformułowana przed wiekami w mieście Heliopolis – głosiła, że na początku z wód pierwotnego Chaosu, zwanego po egipsku Nun, wyłonił się samoistnie prabóg Atum, który najpierw stworzył w oceanie pierwsze wzgórze – Benben. Na nim  przystąpił do dalszej kreacji. Ponieważ nie miał jeszcze żeńskiej partnerki, w akcie masturbacji połknął własne nasienie, a następnie wypluł Szu (Powietrze) i wyrzygał Tefnut (Wilgoć), którzy powołali do życia Geb (Ziemię) i Nut (Niebo), rodziców Ozyrysa, Izydy, Seta i Neftydy.

Najstarszą postać tego mitu znaleziono w tekstach zapisywanych w piramidach. Tekstom towarzyszyły liczne święte wizerunki pierwszego twórczego aktu. Opowieść przetrwała do czasów hellenistycznych. Mit ten znajdujemy np. w Papirusie Bremner-Rhind datowanym na 312 lub 311 r. p.n.e. 

Mit o Izydzie i Ozyrysie

To nie jedyne szokujące wschodnie podanie o narodzinach bogów, które zaistniało w grecko-rzymskim świecie. Plutarch z Cheronei, grecki intelektualista działający na przełomie I i II w., napisał na temat kultów egipskich traktat „O Izydzie i Ozyrysie”. Przypomniał w nim stary mit o walce Ozyrysa z bratem Setem, który zabił konkurenta do władzy, poćwiartował i rozrzucił po całym Egipcie jego szczątki. Izyda, siostra i żona Ozyrysa, zebrała fragmenty, złączyła i ożywiła ciało męża. Nie odnalazła tylko penisa, który połknęła pewna przeklęta odtąd ryba. Żona wykonała więc sztuczny fallus i odbyła stosunek z Ozyrysem, stając się matką Horusa-Dziecka, czyli Harpokratesa. Stosowne wizerunki ukazywały ją w trakcie kopulacji z mumią męża, gdy przemieniona w kanię, dosiada owego sztucznego członka.

Alegoryczne znaczenie mitów

Jedno trzeba podkreślić: religie starożytnej Grecji i Rzymu to  nie – jak na przykład chrześcijaństwo – religie objawione, w których wyznawcy muszą wierzyć w pewne dogmaty, opowieści, prawdy, spisane w świętej księdze. Mity były literackimi opowieściami, mającymi wiele wersji i podlegającymi licznym zmianom. Nie istniała też żadna zorganizowana instytucja (Kościół), która kontrolowała wierzenia, ani stan kapłański, odpowiedzialny za prawdy wiary. Wobec tego nikt nie nakładał kagańca wybujałej ludzkiej fantazji i nikt nikomu nie kazał wierzyć, że przytoczone wyżej opowieści są prawdziwe. 

Niektórzy starożytni mędrcy i filozofowie pewne mity uważali za niestosowny produkt nieokiełznanej pomysłowości poetów i mitografów. Na przykład Platon uznał, że te niesamowite historie są tworem bezbożnej wyobraźni. Dlatego w swoim idealnym państwie chciał zakazać rozprzestrzeniania tego typu mitów. Innym tropem poszli intelektualiści działający w czasach hellenistycznych (III–I w. p.n.e.), którzy nadali mitycznym opowieściom sens alegoryczny. W tym ujęciu opowieść o Atenie wyskakującej z głowy Zeusa ma głębszy sens. Chodzi o to, że Mądrość (której Atena jest boginią) powstała w umyśle najwyższego boga Zeusa i w tym sensie „wyskoczyła” z niej, aby działać dla dobra świata i ludzi. Interpretowane w ten sposób mity stawały się zbiorem alegorycznych obrazów, zrozumiałych tylko dla wybranych i wymagających fachowych badań i interpretacji.

Co mówi nam o mitach euhemeryzm?

Innego wyjaśnienia fenomenu niesamowitych mitologicznych opowieści o powstaniu bogów dostarczał tzw. euhemeryzm. Za jego twórcę  uchodzi pisarz grecki Euhemer z Messyny żyjący na przełomie IV i III w. p.n.e. Stworzył dzieło „Hiera anagrafe”, czyli „Pismo święte”. Wbrew skojarzeniom był to tylko romans podróżniczy, zachowany obecnie we  fragmentach. Euhemer opisał w nim swą fantastyczną podróż z Półwyspu Arabskiego na nieistniejącą w rzeczywistości wyspę Panchai na Oceanie Indyjskim. Miał tam poznać szczęśliwy lud Panchajów, żyjący w idealnym państwie. W znajdującej się na wyspie świątyni Zeusa odkrył złoty słup, na którym spisano dzieje pierwszych królów Panchai: Uranosa, Kronosa i Zeusa. 

Okazało się bowiem, że ci czczeni przez Greków bogowie byli niegdyś ludźmi, którzy za nadzwyczajne zasługi zostali ubóstwieni. W ten sposób pisarz stał się ojcem teorii głoszącej, że wszelkie bóstwa to tylko deifikowani wielcy ludzie. Wszystkie niesamowite opowieści stawały się produktem bujnej wyobraźni późniejszych wyznawców, którzy zapomnieli już o prawdziwej naturze swych  bóstw. Euhemer u współczesnych wzbudzał skrajne reakcje. Jedni uważali go za filozofa i mędrca, inni za oszusta, większość zaś za ateistę. Nowożytni badacze okrzyknęli go greckim „racjonalistą”. 

Pytanie tylko, czy Euhemer był euhemerystą? Jego praca miała charakter powieści fantastycznej, a idea głosząca, że bogowie to ubóstwieni w zamierzchłych czasach ludzie, została umieszczona w kontekście niewiarygodnych, fantastycznych opowieści. W końcu nie każdy pisarz musi być wyznawcą stworzonego przez siebie świata. Mimo to euhemeryzm stał się dość popularny w czasach cesarstwa rzymskiego. Z lubością odwoływali się do  niego chrześcijanie, aby wykazać, że bogowie pogan nie są bogami. Sami byli w tej dobrej sytuacji, że mogli przyznawać, że Jezus był człowiekiem, i zaraz dodawać, że i Bogiem. 

Paweł Janiszewski, specjalizuje się w dziejach późnego antyku. Wykłada historię w Instytucie Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego.