ESA i JAXA opublikowały zdjęcia z trzeciego przelotu sondy BepiColombo w pobliżu Merkurego. Z każdym przelotem sonda zbliża się do planety coraz bardziej. Wykonuje przy tym więcej zdjęć nieuchwytnej skalistej powierzchni.

Misja sondy BepiColombo

Merkury znajduje się tak blisko gwiazdy, że teleskopy naziemne nie są w stanie wykonać szczegółowych obserwacji, gdyż zakłóca je Słońce. Aby dowiedzieć się więcej o małej, skalistej planecie, naukowcy i inżynierowie z Europejskiej Agencji Kosmicznej, we współpracy z Japonią, zbudowali statek kosmiczny BepiColombo. Sonda została wyniesiona w kosmos na pokładzie rakiety Ariane 5 w 2018 roku.

Sonda ma docelowo wejść na orbitę Merkurego, następnie rozdzielić się i wypuścić orbitery. Te mają krążyć wokół pierwszej planety od Słońca przynajmniej przez dwa lata. Według planu BepiColombo ma wejść na orbitę planety w 2025 roku.

Przeloty w pobliżu Merkurego

Ale żeby tego dokonać, sonda musi uzyskać odpowiednią prędkość i kąt podejścia. W tym celu wykorzystuje się tzw. manewr asysty grawitacyjnej. W ramach tejże asysty BepiColombo już trzykrotnie przeleciała w pobliżu Merkurego:

Merkury na zdjęciach z BepiColombo
Merkury na zdjęciach z BepiColombo / fot. ESA/BepiColombo/MTM, CC BY-SA 3.0 IGO

  • po raz pierwszy 1 października 2021 roku,
  • kolejny 23 czerwca 2022 r.,
  • teraz – 19 czerwca 2023 r.

– Wszystko poszło bardzo gładko podczas przelotu. Obrazy z kamer monitorujących wykonane podczas fazy bliskiego podejścia zostały przesłane na Ziemię – mówi Ignacio Clerigo, kierownik operacyjny statku kosmicznego BepiColombo w ESA.

Ostatnie przejście było naprawdę bliskie. Sonda przeleciała na wysokości zaledwie 236 km nad powierzchnią planety. Takie zbliżenie pozwoliło na uzyskanie bardzo szczegółowych obrazów Merkurego. Zdjęcia zostały zarejestrowane przez dwie kamery umieszczone na module transferowym, czyli M-CAM 1 i M-CAM 3.

Krater nazwany na cześć artystki

Przelot pozwolił na pokazanie krateru Manley. Został on niedawno nazwany tak na cześć jamajskiej artystki Edny Manley.

– Planując przelot zdaliśmy sobie sprawę, że kamery będą mogły sfotografować duży, wciąż nienazwany krater – wyjaśnia David Rothery, profesor nauk planetarnych i członek zespołu obrazującego BepiColombo MCAM. – Obserwacje krateru będą interesujące dla naukowców. Jest on pokryty ciemnym materiałem o niskim współczynniku odbicia światła, który może być pozostałością po wczesnej, bogatej w węgiel skorupie Merkurego. Ponadto dno basenu jest zalane gładką lawą. To świadczy o długiej historii aktywności wulkanicznej Merkurego.

Krater Manley oraz inne formacje geologiczne Merkurego będą dalej badane przez BepiColombo z orbity. Instrumenty sondy spróbują ocenić, ile węgla zawiera powierzchnia Merkurego i jakie minerały są z nim związane. To pozwoli dowiedzieć się więcej o historii geologicznej pierwszej planety od Słońca.

Wyjątkowe zdjęcia Merkurego

Sonda zbliżała się do Merkurego od nocnej strony. Kilka struktur powierzchniowych zaczęło wyłaniać się z cienia około 12 minut po najbliższym podejściu, gdy BepiColombo znajdowała się już około 1800 km od powierzchni. Powierzchnia planety stała się lepiej oświetlona do obrazowania od około 20 minut po bliskim podejściu, co odpowiada odległości około 3500 km. Na tych bliższych zdjęciach widoczny jest mnóstwo cech geologicznych, w tym nowo nazwany krater.

Na dwóch najbliższych zdjęciach można dostrzec jeden z najbardziej spektakularnych systemów ciągu geologicznego na planecie – skarpę Beagle Rupes. Można ją dostrzec w pobliżu tzw. linii terminatora planety, w prawym dolnym rogu anteny sondy. Beagle Rupes jest przykładem jednej z wielu skarp Merkurego, które prawdopodobnie powstały w wyniku chłodzenia i kurczenia się planety. W efekcie powierzchnia Merkurego stała się pomarszczona jak wysychające jabłko.

Przy sondzie BepiColombo pracowali Polacy

BepiColombo, nazwana na cześć włoskiego astronoma, matematyka i inżyniera Giuseppe Colombo, jest trzecim statkiem kosmicznym, jaki zbliżył się do Merkurego. Wcześniej miejsce to odwiedziły sondy NASA Mariner 10 i Messenger.

Merkury na zdjęciach z BepiColombo
Merkury na zdjęciach z BepiColombo / fot. ESA/BepiColombo/MTM, CC BY-SA 3.0 IGO

W pracach nad sondą brali udział naukowcy z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk (CBK PAN). Pracowali przy konstruowaniu spektrometru podczerwieni MERTIS. Jego zadaniem jest wykonywanie badań mineralogicznych i pomiar bilansu cieplnego. Spektrometr zbada skład i dynamikę egzosfery Merkurego, a także dynamikę i źródło pola magnetycznego planety. Wykona mapy całego globu w różnych długościach fal widma światła. METRIS sprawdzi też, czy w kraterach Merkurego występuje lód wodny.

 Za zaprojektowanie i zbudowanie instrumentu odpowiada przede wszystkim Niemiecka Agencja Kosmiczna DLR. Naukowcy z CBK PAN skonstruowali moduł METRIS zwany MPOI (Mercury POInting unit).

Źródło: ESA.