Wenezuelczyk Juan Vincente Perez Mora przyszedł na świat w 1909 roku. 27 maja tego roku skończyłby 115 lat. W 2020 roku został uznany za najstarszego człowieka w Wenezueli, a 2 lata temu trafił do „Księgi rekordów Guinnessa" jako oficjalnie najstarszy mężczyzna na Ziemi

Kim był najstarszy mężczyzna na świecie?

Kiedy się rodził, na mapie świata wciąż istniały takie kraje, jak Austro-Węgry czy Imperium Osmańskie. Kobiety nosiły długie suknie i ogromne kapelusze, a w filozofii i sztuce dominował dekadentyzm. Gdy kończył 3 lata, nagłówki gazet obiegały informacje o zatonięciu Titanica. Już jako dojrzały mężczyzna z dalekiej Ameryki otrzymywał odniesienia o II wojnie światowej, która podpaliła świat. Kiedy Hugo Chavez przejmował władzę w Wenezueli, Juan Vincente kończył 90 lat. 

Juan Vincente przyszedł na świat w stanie Táchira w zachodniej Wenezueli (przy granicy z Kolumbią), w wielodzietnej rodzinie. Miał dziewięcioro rodzeństwa i już od ukończenia 5. roku życia pracował z rodziną w gospodarstwie rolnym. Zajmował się zbieraniem plonów na plantacjach kawy oraz trzciny cukrowej. Praca na plantacji towarzyszyła mężczyźnie przez całe życie. Choć w 1948 roku objął też funkcję szeryfa miasteczka Caricuena. 

Przez 60 lat był żonaty z Edolfiną del Rosario García, która zmarła 1997 roku. Pozostawił 11 dzieci (nie ma informacji, ile z nich przeżył), 41 wnuków, 18 prawnuków i 12 praprawnuków. 

Kim byli najstarsi ludzie w historii?

Za najstarsze żyjące osoby w historii uznaje się:

  • Francuzkę Jeanne Calment, która zmarła w 1997 roku, przeżywszy 122 lata,
  • Amerykankę Sarę Knauss, która zmarła w 1999 roku w wieku 119 lat,
  • Japonkę Nabi Tajima, która zmarła w 2020 roku jako 117 latka. 

Najstarszą wciąż żyjącą osobą jest mieszkanka Hiszpanii Maria Branya Morera, która przyszła na świat w 1907 roku. Najstarszy wciąż żyjący mężczyzna na świecie to od dziś Gisaburō Sonobe, który niedawno ukończył 112 lat.

Jaki jest sekret długowieczności?

O swoim ponadprzeciętnie długim życiu kilka lat temu opowiadała Maria Branyas Morera. Jak twierdzi, nigdy nie trzymała żadnego reżimu dietetycznego. Je wszystko, ale – co ważne – w małych ilościach. Przysmakiem, bez którego nie wyobraża sobie dnia, jest... jogurt naturalny. Nie od dzisiaj wiadomo, że tego typu produkty są niezwykle zdrowe i pełne wartości odżywczych. 

– Myślę, że długowieczność to także szczęście. Szczęście i dobre geny – dodaje Branyas. Kobieta wielokrotnie zaznaczała, jak ważną rolę w jej życiu odegrywała rodzina i ludzie, którymi się otaczała. Rekordzistka od zawsze unikała toksycznych relacji i z optymizmem patrzyła, co przyniesie przyszłość. Nie zapominała także o aktywności fizycznej. Dużo spacerowała i spędzała każdą wolną chwilę na świeżym powietrzu.