„Stan ogrodów" tylko z nazwy?

Amerykańskie New Jersey jest znane już od końca XIX wieku jako „stan ogrodów”. Ale dziś wiele jego miast, takich jak, Camden, wcale nie jest bujne i zielone. To najbiedniejsze miasto w całych USA - zdumiewające 42 procent populacji żyje poniżej granicy ubóstwa.  
Jednak nie wszystko w tym miejscu jest przygnębiające. W Camden kwitnie mała gospodarka żywnościowa. AeroFarms, firma zajmująca się rolnictwem halowym, już w 2017 roku zbudowała pierwszą pionową farmę o powierzchni ponad 7 000 metrów kwadratowych, na której uprawia się na 12 piętrach sałatę czerwonolistną, jarmuż, kapustę chińską i inne warzywa.

W międzyczasie ponad 100 z tysięcy pustych działek w mieście zostało przekształconych w ogrody społeczne. W 2009 roku, u progu entuzjazmu dla miejskiego rolnictwa i w ostatnim dostępnym roku, w którym zbierano dane na ten temat, ogrodnicy w 44 miejscach zebrali ponad 14 ton warzyw. 

To wszystko jest bardzo inspirujące: Społeczności lokalne biorą odpowiedzialność za swoje potrzeby żywnościowe w miejscu, które wszyscy inni od dawna ignorują. Camden, liczące 77 000 mieszkańców, ma tylko jeden supermarket w granicach miasta! Ale nie tylko borykające się z problemami miasta dostrzegają obietnicę miejskiego rolnictwa.

Rolnictwo miejskie - które z definicji obejmuje farmy w pomieszczeniach, ogrody na dachach i przydomowe, działki społeczne - jest często określane mianem rozwiązania dla przygnębiających wyzwań globalnych. Odnosi się ono do problemu zmian klimatycznych, pozwalając na uprawę żywności blisko domu, zamiast przewożenia jej tysiące kilometrów, co generuje koszty i zanieczyszczenia. Może wpłynąć na zmniejszenie występowania otyłości i chorób przewlekłych poprzez zwiększenie dostępności zdrowych opcji żywieniowych. Rolnictwo miejskie może pomóc w wyżywieniu szybko rosnącej populacji świata, ponieważ wiele z przewidywanych 9 miliardów ludzi na naszej planecie (do 2050 roku) coraz częściej będzie mieszkać w miastach.

Zrównoważone rozwiązanie?


Ale czy rolnictwo miejskie może w sposób zrównoważony wyżywić całe miasta? Bliższe przyjrzenie się agrarnej rzeczywistości sugeruje, że jest to o wiele bardziej skomplikowane niż może się wydawać.
Zwolennicy miejskiego rolnictwa twierdzą, że to jednak obiecujące rozwiązanie. Oprócz globalnych wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi i rosnącą populacją, istnieje szerokie zapotrzebowanie konsumentów na lokalnie uprawianą żywność. Co więcej, technologia, która sprawia, że miejskie rolnictwo jest bardziej wydajne i zrównoważone, może przechylić szalę na stronę miejskiego rolnictwa. 
„Według niektórych szacunków, do 2050 roku będziemy potrzebować o 50 procent więcej żywności" - mówi David Rosenberg, dyrektor generalny AeroFarms. „Potrzebujemy zmian o transformacyjnym charakterze. A pionowe rolnictwo produkuje więcej za mniej."

Dekadę temu nie istniała nawet jedna z tych tak zwanych pionowych farm. Dziś są ich dziesiątki: w Singapurze, w byłych schronach przeciwbombowych w Londynie, czy w Japonii, gdzie zbudowana przez naukowców zapewnia bezpieczną żywność po niszczycielskim trzęsieniu ziemi w Fukushimie w 2011 roku. Ta farma, będąca wcześniej fabryką półprzewodników, produkuje obecnie 10 000 główek sałaty dziennie!
Jednak nie wszystkie dane związane z miejskim rolnictwem napawają optymizmem. Według raportu Centrum Johna Hopkinsa Center z 2016 roku, podczas gdy znaczna część zapotrzebowania na świeże produkty mogłaby teoretycznie zostać zaspokojona w niektórych miejscach, przez miejskie farmy, takie rozwiązanie sprawdziłoby się tylko tam, gdzie miejskie farmy byłyby powszechnie wdrażane i skupiały się na wysoce intensywnych i efektywnych formach produkcji, takich jak ogrody na dachach. To trudne do osiągnięcia, jeśli w ogóle nie niemożliwe. Ograniczenia związane z miejskim rolnictwem nie sprawiają jednak, że jest ono niepotrzebne. Ogrody wspólnotowe, dachowe i przydomowe wywierają znaczący i pozytywny wpływ na życie ludzi, którzy się nimi zajmują i dają uboższym społecznościom, takim jak Camden, dostęp do świeżej, darmowej żywności w zamian za pracę przy jej wytwarzaniu.

Dominic Vitiello, profesor planowania miejskiego i studiów urbanistycznych na Uniwersytecie Pensylwanii, który badał miejskie rolnictwo w miastach takich jak Camden, stwierdza, że w Stanach Zjednoczonych, być może największym potencjałem miejskiego rolnictwa jest rewitalizacja lokalnych społeczności niejako „od środka". Rolnictwo miejskie oferuje możliwości dla rozwoju przedsiębiorczości społecznej i dodatkowego dochodu dla rodzin o niskich dochodach. Pomaga także budować i podtrzymywać ważne sieci społeczne, które nie są mierzone przez tradycyjne badania nad rozwojem gospodarczym. Innymi słowy, rolnictwo miejskie może nie wykarmić w całości miasta takiego jak Camden. Ale jego ogrody mogą pomóc odmłodzić miasto i sprawić, że stanie się ono godnym reprezentantem „stanu ogrodów”.