W styczniu władze hrabstwa Derry w Irlandii Północnej otrzymały zgłoszenie o znalezieniu ludzkich szczątków na terenie mokradeł w okolicy wsi Bellaghy. Na miejsce przyjechała policja, a także kryminolodzy, którzy mieli również zidentyfikować zwłoki. Początkowo służby myślały, że ciało ma najwyżej kilkadziesiąt lat. Dalsza analiza wykazała, że nieboszczyk zmarł w starożytności.

Bagienna mumia w Irlandii Północnej

– Podczas wstępnego badania nie mogliśmy być pewni, ile lat mogą mieć te szczątki. Dlatego przystąpiliśmy do wydobycia ciała, uwzględniając wszelkie procedury, aby nie uszkodzić kości. Chodziło o to, aby zabezpieczyć wszelkie dowody, które pozwoliłby na przeprowadzenie badań DNA na potrzeby potencjalnego dochodzenia – powiedział inspektor Nikki Deehan w rozmowie z Irish Times.

Do badań szczątków wezwano również lokalnych archeologów. Sekcja zwłok wykazała, że był to mężczyzna, który w chwili śmierci miał od 13 do 17 lat. Badacze stwierdzili, że przyczyna śmierci pozostaje niejasna. Jednak to, co ich najbardziej zaskoczyło to wyjątkowo dobry stan zachowania zwłok. Bagienne środowisko sprawiło, że szczątki uległy mumifikacji, co pozwoliło na częściowe zachowanie fragmentów skóry, paznokci lewej ręki, paznokci u nóg, a nawet niemal nienaruszonej nerki.

Odkrycie w pobliżu domu noblisty

Co ciekawe, szczątki zostały odnalezione bardzo blisko domu Seamusa Heaneya. To irlandzki poeta i laureat nagrody Nobla w dziedzinie literatury w 1995 roku. Pisarz znany był ze swoich opowiadań, które poruszały tematy związane ze śmiercią, umieraniem, pamięcią, a często w jego dziełach przewija się metafora przeszłości ukrytej w bagnach. Tak jest np. w wierszu „Człowiek z Tollund”, co jest nawiązaniem do słynnej bagiennej mumii z Tollund.

To zmumifikowane zwłoki mieszkańca Półwyspu Jutlandzkiego, który żył ok. IV wieku p.n.e. Zostały odnalezione 6 maja 1950 r. na torfowisku nieopodal Silkeborg w Danii. Ciało zmarłego ułożone było w pozycji embrionalnej na głębokości dwóch i pół metra pod powierzchnią bagna.

– Seamus Heaney, pisząc serię wierszy inspirowanych ciałami torfowisk, prawdopodobnie nie spodziewał się takiego znaleziska na wyciągnięcie ręki – powiedział John Joe O'Boyle, dyrektor Służby Leśnej Irlandii Północnej. Ta organizacja jest właścicielem gruntu, na którym znajdują się torfowiska.

Bagienna mumia została wysłana do specjalistów z Uniwersytetu w Belfaście. Badanie metodą datowania radiowęglowego wykazało, że mężczyzna ten zmarł ok. 500 r. p.n.e., czyli we wczesnej epoce żelaza. Badacze ze stolicy Irlandii Północnej sugerują, że chłopiec mógł zostać pochowany na terenie tego torfowiska. Ze względu na dobry stan zachowania ciała naukowcy być może będą w stanie ustalić, jak zmarł ten człowiek, a nawet jak wyglądały jego ostatnie dni życia.

Bagienne mumifikacje w Europie

– To bardzo ekscytujące znalezisko. Ciało zostanie przekazane służbom muzealnym w celu dalszego zbadania i konserwacji bagiennej mumii. Z pewnością odkrycie dodaje ważny rozdział do historycznego i kulturowego znaczenia regionu Bellaghy. Rzuca także nowe światło na praktykę grzebania ciał na torfowiskach w Europie – powiedział John Joe O’Boyle.

Niedawne badania wykazały, że bagienne mumie były częścią bardzo długiej, europejskiej tradycji. Prehistoryczni ludzie często zostawiali zmarłych na bagnach i torfowiskach, gdzie ciała w naturalny sposób ulegały mumifikacji. Historycy sugerują, że mistyczna atmosfera bagien sprawiała, iż ludzie wierzyli w świętość regionów podmokłych. Właśnie dlatego mogło dochodzić tam do morderstw rytualnych, ale też zwykłych pochówków. Uważano bowiem, że mokradła są świętą bramą pomiędzy światem żywych i zmarłych.

Źródło: Irish Times.