Zespół hiszpańskich archeologów ma ambitny plan. Naukowcy chcą odzyskać wrak statku Fenicjan, który od 2500 lat spoczywa na dnie Morza Śródziemnego. To niełatwe zadanie, ponieważ badacze walczą nie tylko z żywiołem, jakim jest woda, ale również z czasem. Statek jest zabezpieczony tylko prowizorycznie i w każdej chwili może zostać zniszczony przez sztorm.

Ambitny plan ocalenia wraku

Chodzi o Mazarron II. To 8-metrowy fenicki statek handlowy, który archeolodzy określanem mianem unikatowego reliktu starożytnej inżynierii morskiej. Wybudowano go ok. 580 r. p.n.e., a odkryto dopiero w 1994 roku. Jednak dopiero teraz naukowcy otrzymali zgodę na wydobycie. Właśnie dlatego badaczom zależy na tym, aby jak najszybciej zabezpieczyć i zakonserwować ten niesamowity zabytek.

Jak podaje agencja Reuters, 9 nurków z Uniwersytetu w Walencji tylko w czerwcu spędziło 560 godzin pod wodą, aby udokumentować wszystkie pęknięcia i szczeliny we wraku znajdującym się na głębokości 3 metrów, ok. 60 metrów od Playa de la Isla w Murcji. Na tej podstawie badacze sporządzili szczegółowy schemat statku, aby ostatecznie wdrożyć plan ocalenia wraku z dna Morza Śródziemnego. Eksperci szacują, że cała operacja powinna zakończyć się do końca sierpnia lub września 2024 roku.

Statek ma zostać złożony jak puzzle

– Rozsądniej jest uratować statek, poddać konserwacji i wystawić w muzeum by ludzie mogli się nim cieszyć, niż martwić się za każdym razem, gdy nadchodzi sztorm – tłumaczy Carlos de Juan z Instytutu Archeologii Morskiej Uniwerstetytu w Walencji, który koordynuje projekt. Naukowiec podkreśla, że wrak fenickiego statku będzie wydobywany krok po kroku i kawałek po kawałku. Następnie na lądzie wszystkie części zostaną złożone niczym puzzle.

– Ten wrak jest naprawdę niesamowity. Z jednej strony to ważny zabytek z punktu widzenia historycznego. Z drugiej zaś statek ten reprezentuje techniki inżynieryjne związane z Lewantem, skąd pochodzili Fenicjanie – mówi prof. Deborah Carlson w rozmowie z McClatchy News, archeolożka morska na Texas A&M University. Uczona dodaje, że pomimo upływu lat, wrak wciąż znajduje się w znakomitym stanie.

Naukowcy chcą ocalić wrak przed sztormami i silnymi prądami na dnie / Fot. Jose A Moya/Murcia Regional Government

Badacze podkreślają, że istotną kwestią jest czas wydobycia statku. Wkrótce może bowiem zostać zniszczony przez sztormy lub działanie potężnych prądów podwodnych. – To bardzo niefortunny obszar, w którym prądy wpływają na dno morskie i powodują dużo zamieszania na dnie – przyznaje de Juan. – Właśnie dlatego musieliśmy jak najszybciej podjąć decyzję i ruszyć do działania – dodaje. Naukowcy mają nadzieję, że analiza statku na lądzie, rzuci nowe światło na historię fenickiego handlu morskiego.

Kim byli Fenicjanie?

Fenicja to starożytna kraina, która znajdowała się na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego. Obejmowała tereny dzisiejszego Libanu, zachodniej Syrii i północnego Izraela. Nazwa została nadana przez Greków. Sami Fenicjanie nazywali swój kraj Kanaanem. Nie jest znana najstarsza ludność Fenicji. Archeolodzy uważają jednak, że Fenicjanie zamieszkiwali tę krainę już w III tysiącleciu p.n.e.

Według Biblii Fenicjanie wywodzili się od Kanaana, wnuka Noego. Herodot pisał, że lud ten przybył znad Morza Czerwonego przez Syrię. Inne przekazy mówią również o tym, że pochodzili znad zatoki Perskiej. Badania archeologiczne wykazały, że ok. 2750 r. p.n.e. Fenicjanie założyli w Tyrze (miasto portowe w dzisiejszym Libanie) świątynie Melkarta, boga opiekuńczego miasta, którego utożsamiano również z kultem Słońca. Historycy identyfikują Fenicjan z ludami semickimi.

Fenicja nie była jednolitym państwem, lecz federacją miast-państw, które łączyły język i kultura. Rządzili nimi królowie, którym doradzali arystokraci. Historycy uważają, że nie był to liczny lud, bez większej armii. Pomimo tego zdołali rozszerzyć swoje wpływy i stworzyli niezwykle bogate imperium. Wiadomo, że byli wybitnymi żeglarzami.

Budowali olbrzymie, często ponad 10-metrowe statki, które umożliwiały im prowadzenie handlu dalekomorskiego, a także zakładanie faktorii w odległych miejscach basenu Morza Śródziemnego. Jednak ich ekspansja nie opierała się na agresji. Prawdopodobnie cechowała ich przedsiębiorczość. W swoich działaniach stawiali na relacje handlowe, dyplomację i porozumienie. Cechy, których dziś wielu osobom brakuje.

Źródło: Reuters