To najsilniejszy rozbłysk od 2017 roku. Wówczas Słońce wypuściło jeszcze silniejszy rozbłysk – X8.2. Rozbłysk to uwolnienie ogromnych ilości energii, w tym światła i wysokoenergetycznych cząstek. Jego źródłem są plamy na Słońcu.

W tym przypadku jest to plama oznaczona jako AR 3590. Przesuwa się ona w kierunku centrum słonecznego dysku. To wskazuje, że może być źródłem dalszych rozbłysków. Na razie w ciągu doby Słońce wyemitowało aż trzy rozbłyski klasy X – X1.8 21 lutego oraz X1.7 i rekordowy X6.3 22 lutego.

Na szczęście nie wywołały one większych szkód. Spowodowały jedynie drobne zakłócenia komunikacji radiowej w tej części Ziemi, która akurat była odwrócona w stronę Słońca (X1.8 – w zachodnich częściach USA i na Pacyfiku, X1.7 – na Oceanie Indyjskim). NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration) zdementowała pogłoski, że rozbłyski były przyczyną awarii sieci komórkowych, do jakich doszło wczoraj w Stanach Zjednoczonych.

Czy rozbłyski słoneczne są groźne?

To zależy. Często ich następstwem jest emisja rozgrzanego gazu, czyli plazmy. Wówczas mówimy o koronalnym wyrzucie masy (CME). Koronalny wyrzut masy – gdy dotrze do Ziemi – może wywołać burzę geomagnetyczną. Potężne burze tego typu są zagrożeniem dla sieci komunikacyjnych i energetycznych, dlatego są monitorowane przez naukowców.

W tym przypadku jednak niebezpieczeństwa nie ma. NOAA prognozuje pojawienie się jedynie słabej burzy geomagnetycznej (G1 – to najsłabsza z możliwych). Jednak naukowcy nadal będą monitorować zmiany na Słońcu. – Region jest aktywny. Prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnego rozbłysku klasy X wynosi aż 30 proc., o 20 proc. więcej niż wczoraj – wyjaśnia Helena Ciechowska z Centrum Prognoz Heliogeofizycznych CBK PAN.

Jak się klasyfikuje rozbłyski słoneczne?

Rozbłyski dzielone są na kilka kategorii, w zależności od ich siły. Najsłabsze opatrywane są literką A. Następnie są rozbłyski B, C, M i X. Każda kolejna kategoria reprezentuje dziesięciokrotny wzrost energii rozbłysku. Czyli rozbłysk X jest 10 razy silniejszy niż M i sto razy silniejszy niż C.

Do każdej kategorii dołączona jest jeszcze bardziej szczegółowa cyfrowa skala. Dla kategorii od A do M jest to od 1 do 9. Rozbłyski kategorii X mogą być bardzo potężne, dlatego dla niej nie ma górnego ogranicznika. Najsilniejszy kiedykolwiek zarejestrowany rozbłysk (z 2003 r.) został oznaczony jako X28.

Rozbłyski klasy X mogą powodować przejściowe zakłócenia radiowe. Jeśli jednak są potężniejsze niż X10, zagrażają systemom nawigacyjnym i mogą spowodować kilkugodzinny całkowity radiowy blackout. Na szczęście rozbłyski kategorii X10 zdarzają się średnio tylko osiem razy w słonecznym cyklu. Zaś X20 – tylko raz w słonecznym cyklu.

Co to jest cykl słoneczny?

Słońce nie jest spokojną gwiazdą. W istocie to ogromna kula gorącego, naładowanego elektrycznie gazu. Gaz ten się porusza, wytwarzając pole magnetyczne. Magnetyzm Słońca zmienia się cyklicznie. Raz na jedenaście lat dochodzi do przemagnesowania. Słoneczne bieguny magnetyczne zamieniają się wówczas miejscami.

Początek cyklu to słoneczne minimum. Słońce jest mało aktywne, a na jego powierzchni obserwujemy mało plam. Z czasem ich liczba rośnie. W środku cyklu następuje słoneczne maksimum – okres, kiedy plam na Słońcu jest najwięcej. Wtedy również pojawia się najwięcej rozbłysków i koronalnych wyrzutów masy.

W tej chwili Słońce jest w 25. cyklu. Znajduje się już blisko maksimum, choć dokładnie nie wiadomo, kiedy ono wystąpi. Wcześniej zakładano, że będzie to w 2025 r. Ostatnio jednak pojawiają się spekulacje, że maksimum słoneczne jest właśnie teraz. Stąd coraz więcej doniesień o potężnych plamach na Słońcu, rozbłyskach i koronalnych wyrzutach masy.


Źródła: Science Alert, Live Science, NASA, NOAA.