„Mamy tendencję do antropomorfizacji”

W końcu pojawia się pytanie,  czy psi quasi-uśmiech ma takie samo znaczenie jak ludzki uśmiech? Kamiński zaleca ostrożność w formułowaniu takich sądów.

- Przez całe życie miałam psa i wiem, że jeśli dobrze znasz swojego psa, potrafisz odczytać jego zachowania. Nie masz problemu z nadaniem znaczenia określonym zachowaniom. Jako naukowiec, dociekam: skąd to wiemy?” Nie mamy przecież żadnych dowodów na to, jak interpretować dane zachowanie.

Problem z badaniem psiej ekspresji polega też na tym, że dostępne dziś narzędzia badawcze są zazwyczaj subiektywne. Do tego dochodzi nasza skłonność do antropomorfizacji (przypisywania ludzkich cech), co sprawia że wysoce prawdopodobne jest, że błędnie interpretujemy to, co widzimy na psich pyskach.

Niewiele jest obiektywnych badań, które potwierdzałyby tezę, że psy się do nas uśmiechają. Nie od dziś wiadomo, że psy mają rodzaj języka, który polega na wykorzystaniu różnych pozycji i ruchów ogona. I to właśnie z nich należy odczytywać stan emocjonalny psa.

Jak pokazują badania opublikowane w czasopiśmie „Scientific Reports”, rozchylone szczęki i uniesione kąciki są raczej informacją o tym, że pies jest zrelaksowany. Występują zazwyczaj  w przyjemnych, pozytywnych okolicznościach, np. gdy psy zapraszają do zabawy. Ale czy to, co nazywamy uśmiechem, psy kierują je do nas intencjonalnie, by coś wyrazić,  tego nadal nie wiemy.

 

Jeszcze sporo przed nami

Aby poznać odpowiedź odpowiedzieć na pytanie o intencjonalny uśmiech, potrzebowalibyśmy bardziej obiektywnych technik badawczych - takich jak FACS, by określić, w jaki sposób dany wyraz twarzy koreluje z konkretna sytuacją i co dokładnie motywuje zwierzęta do takiej ekspresji.

Przez te wszystkie lata myślałeś, że Twój pies się do Ciebie uśmiecha? Spokojnie, w pewnym sensie nie ma to znaczenia, ponieważ nawet bez tego nasza więź z psami jest po prostu wyjątkowa!

 

Źródło:livescience.com