Będzie ona idealna do zastosowania w krajach niedoinwestowanych, w których brakuje często zwykłych igieł, nie mówiąc o elektryczności, pozwalającej na przechowywanie szczepionek w lodówkach. Wdychana szczepionka na odrę, opracowana przez zespół Roberta Stieversa z University of Colorado w Boulder, skutecznie dostarczy antygeny do śluzówki szczepionej osoby, wykluczając ryzyko zakażenia HIV czy zapaleniem wątroby, będących rezultatem użycia brudnych igieł. Będzie testowana w Indiach, czyli kraju, w którym na odrę chorują miliony dzieci, a co roku umiera ich około 200 tysięcy. W badaniach przeprowadzanych na zwierzętach ta prostsza w użyciu metoda okazała się równie skuteczna, co typowe szczepienie. „Cudowny” proszek-szczepionkę uzyskano z wymieszania  roztworu, zawierającego osłabionego wirusa odry z dwutlenkiem węgla w stanie nadkrytycznym – częściowo gazowym, a częściowo ciekłym. Otrzymane w ten sposób mikroskopijne kropelki wysuszono, uzyskując proszek, który umieszczany jest w plastikowym woreczku z szyjką, podobną do szyjki butelki. Jeden wdech pozwala zaszczepić jedno dziecko. A więc wdech i po krzyku. Bez stresu związanego z ukłuciem igłą, którego boją się chyba wszystkie maluchy na świecie. Jeśli badania kliniczne wypadną pomyślnie produkcja tej szczepionki w Indiach wyniesie około 400 milionów dawek rocznie, a koszt jednej dawki nie przekroczy 26 centów. Tekst: Agnieszka Budo