Sytuacja zmienia się diametralnie w różnych okolicach kontynentalnej Afryki, gdzie samice tworzą formy polimorficzne, polegające na naśladowaniu innych gatunków, z którymi nie są w żaden sposób spokrewnione. Precyzyjnie więc naśladują ich ubarwienie, przywdziewając jaskrawe kolory. Dlaczego? Po prostu upodabniają się do tych gatunków, które są niejadalne a wręcz odstręczające dla wszystkich owadożernych. W ten sposób podobieństwo do nich chroni samice motyla afrykańskiego przed wrogami – skoro są niesmaczne, to nie bywają przedmiotem ataku. Zjawisko takie zwane mimetyzmem jest szeroko rozpowszechnione w świecie fauny i flory.

Tekst: Agnieszka Budo