Ile gatunków drzew jest na świecie? Naukowcy szacują, że na kuli ziemskiej rośnie ich obecnie ok. 73 tys. Choć wydawałoby się, że to niemożliwe, wielu z nich jeszcze nie znamy. Niektóre drzewa rosną tylko w odległych, trudno dostępnych miejscach i są bardzo rzadkie. Przypuszcza się, że na odkrycie czeka aż kilka tysięcy nieznanych gatunków drzew.

Jak inne żywe organizmy, drzewa mogą różnicować się, dając początek nowym gatunkom, albo wymierać. Trwające wylesianie sprzyja, niestety, temu drugiemu procesowi. Jednym z drzew, które spotyka się na Ziemi coraz rzadziej, jest lodoicja seszelska (Lodoicea madivica), zwana również z francuskiego kokosem morskim (coco de mer). Ta palma rośnie tylko na Seszelach. Szacuje się, że na Ziemi pozostało tylko niewiele ponad 8 tys. drzew należących do tego gatunku.

Lodoicja – palma królów

Drzewo to rozpalało emocje na długo przed tym, nim ustalono, skąd pochodzi. Wszystko to za sprawą jego nasion. Są one największe na świecie. Żadna inna roślina nie rodzi nasion, które ważą aż 18 kg.

Lodoicja seszelska (Lodoicea madivica)Lodoicja seszelska (Lodoicea madivica) / fot. Shutterstock

Nie to jednak spowodowało, że nasiona lodoicji wędrowały na królewskie dwory. Popularność zawdzięczają swojemu kształtowi, przypominającemu do złudzenia kobiece biodra. Charakterystyczny wygląd sprawiał, że nasiona te były chętnie zbierane przez kolekcjonerów i stosowane jako afrodyzjak. Musiały zrobić spore wrażenie na francuskim królu Ludwiku XV, ponieważ od jego imienia lodoicja otrzymała swoją nazwę.

Długie dojrzewanie lodoicji

By powstało nasiono ważące prawie dwadzieścia kilo, lodoicja potrzebuje mnóstwo czasu. Niekiedy musi minąć nawet pół wieku, żeby młoda palma zaczęła się kwitnąć. Później zaś trwa dojrzewanie nasion. Zajmuje ono od czterech do ośmiu lat.

To pokazuje, dlaczego każde nasiono lodoicji – i każde drzewo tego gatunku – jest na wagę złota. Oraz dlaczego naukowcy uważnie badają tę roślinę. Niedawno lodoicję można było spotkać na trzech większych i kilku małych wysepkach Seszelów. W informacji prasowej opisującej najnowsze badania nad kokosem morskim podano jednak, że obecnie drzewo to rośnie już tylko na dwóch wyspach.

Niegroźny chów wsobny

Nowe badania lodoicji dotyczyły chowu wsobnego. Gdy populacja danego gatunku zmniejsza się liczebnie, często zdarza się, że krzyżują się osobniki spokrewnione genetycznie. Ma to negatywny wpływ na potomstwo. Może być ono mniejsze, słabsze fizycznie, mniej płodne.

To zjawisko nazywa się depresją wsobną. Badacze przypuszczali, że może dotyczyć także lodoicji. By się upewnić, czy tak jest w istocie, wybrali 139 drzew, a następnie zidentyfikowali ich rodziców.

Okazało się, że silne młode drzewa były ze sobą bardziej spokrewnione, niż można by się spodziewać, gdyby sprawę pozostawiono przypadkowi. Co to oznacza? Najwyraźniej − paradoksalnie − kondycja młodego kokosa morskiego jest lepsza, jeśli jego rodzice są swoimi kuzynami. Tym samym gatunek nie cierpi z powodu depresji wsobnej. Osobniki żeńskie „nie mają nic przeciwko”, jeśli są zapylane przez zaledwie kilka tych samych osobników męskich.

To dość zagadkowa cecha, która zdaniem badaczy musi mieć związek z rozwojem gatunku w izolowanych środowiskach. Możliwe jest, że lodoicja nauczyła radzić sobie w sytuacji, gdy go pozyskania zupełnie nowych genów – z odległego drzewa – dochodzi wyjątkowo rzadko.

Jak pomóc lodoicji

− W coco de mer bardzo niewiele rzeczy jest „normalnych”. A więc nasze odkrycia, choć nieoczekiwane, być może nie powinny być zaskakujące – powiedział Chris Kettle, współautor badań z Alliance of Bioversity International i CIAT. − Wyniki są ważne nie tylko dla ochrony tego kultowego drzewa, ale także dla ochrony i odtwarzania zagrożonych drzew w innych miejscach na Ziemi – dodał naukowiec.

Jak badania opublikowane w czasopiśmie naukowym „Scientific Reports” mogą pomóc chronić kokosa morskiego? Np. wskazują, że przy ręcznym zapylaniu nie należy unikać pyłku sąsiednich drzew. A także, że młode siewki można sadzić blisko matek.

Lodoicja znajduje się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem. Tereny, gdzie rośnie – m.in. na wyspie Praslin – objęte są ochroną.

Źródła: Phys.org, Scientific Reports

prenumerataprenumerata