Największe jezioro w Polsce, czyli Śniardwy, ma niecałe 114 km kw. I chociaż bywa nazywane „mazurskim morzem”, daleko mu do innych wielkich akwenów. Jednym z takich olbrzymów jest wenezuelskie jezioro Maracaibo. Jego powierzchnia to aż 13 500 km kw. – czyli jest od Śniardw prawie 120 razy większe! I tylko nieco mniejsze niż całe województwo lubuskie.

Jezioro Maracaibo to największy naturalny zbiornik wodny w Ameryce Południowej. Leży bardzo blisko Zatoki Wenezuelskiej, z którą łączy go tylko niewielka cieśnina. Maracaibo bywa uznawane za lagunę – czyli fragment morza odcięty od reszty przez kawałek lądu. Ten potężny zbiornik zasilają również rzeki. Największa z nich to Catatumbo.

Historia ukryta w wodzie

Jezioro Maracaibo – poza tym, że jest ogromne – to również jeden z najstarszych akwenów na kuli ziemskiej. Powstało 36 mln lat temu, czyli na długo przed tym, jak na Ziemi pojawił się człowiek. Jego istnienie to efekt zapadnięcia się uskoków i wypiętrzenia Andów, do którego doszło w późnym eocenie. Od tego czasu kotlinę zalewała na zmianę słona woda morska i słodka woda przynoszona przez rzeki. Pod koniec ostatniego zlodowacenia do Maracaibo spłynęło tak dużo wody, że zbiornik zyskał na pewien czas bezpośrednie połączenie z Oceanem Atlantyckim.

Jezioro Maracaibo
Jezioro Maracaibo / fot. contains modified Copernicus Sentinel data (2023), processed by ESA, CC BY-SA 3.0 IGO

Dzisiaj akwen leży między dwoma dużymi miastami. Jedno, na zachód od cieśniny, to Maracaibo, drugie co do wielkości miasto Wenezueli (po stolicy kraju Caracas). Na wschodzie z kolei, poniżej cieśniny, znajduje się Cabimas. Oba miasta związane są z przemysłem naftowym. Stanowią ważne ośrodki wydobycia ropy. I jednocześnie – wyjaśnienie zagadkowego zdjęcia zrobionego z orbity.

Najpiękniejsze jezioro świata?

W listopadzie 2023 r. Europejska Agencja Kosmiczna opublikowała zdjęcie Maracaibo z sierpnia tego roku. Powstało dzięki satelicie Sentinel-2 – jednemu z dwóch satelitów wchodzących w skład misji realizowanej w ramach programu Copernicus. Jej celem jest systematyczna obserwacja powierzchni Ziemi. A także obrazowanie w wysokiej rozdzielności zmian, jakie zachodzą na planecie.

Jezioro Maracaibo nie było fotografowane pierwszy raz. Jednak tym razem ESA uzyskała wyjątkowe zdjęcie. W centrum akweny wody są ciemne i układają się w potężny wir. Na krawędziach z kolei kręcą się mniejsze zielonkawe wiry w odcieniu jadeitu. Na dole po lewej widać brązowawo-żółty ślad. To osady, które przynosi wpadający do zbiornika nurt rzeki Catatumbo.

Wszystkie kolory zanieczyszczeń

Co nadaje wodom Maracaibo ten rzadki jadeitowy odcień? Otóż jezioro zawiera bardzo bogate złoża ropy naftowej, odkryte w 1914 r. Od lat 20. XX w. ropa wydobywana jest na jego wybrzeżach na skalę przemysłową. Stąd pochodzi aż dwie trzecie ropy wydobywanej w całej Wenezueli.

Przemysł wydobywczy odciska takie piętno na środowisku naturalnym, że widać to aż z orbity. „Niegdyś dziewicze wody Maracaibo zostały silnie zanieczyszczone przez wycieki z rur naftowych i ścieki spływające do jeziora” – napisano na koncie Flickr należącym do ESA. „Szmaragdowozielone wiry w wodach jeziora, widoczne na zdjęciu wykonanym w sierpniu 2023 r., wprawdzie wyglądają pięknie z kosmosu, jednak oznaczają niekontrolowane zakwity toksycznych sinic. Czyli organizmów, które stanowią poważne zagrożenie dla ekologii i zdrowia ludzkiego” – zauważają badacze z ESA.

To właśnie zakwity sinic sprawiają, że Maracaibo wygląda jak pomalowane zielonkawą farbą. I to z ich powodu akwen jest regularnie fotografowany przez satelitę ESA. Obserwacja poziomu zanieczyszczeń pozwala monitorować zagrożenie, jakie mogą stanowić i dla zdrowia ludzi, i dla środowiska.


Źródła: New Scientist, ESA, Sentinel.