National Geographic 2/23

Od adaptacji do kreacji

Gdy byłem małym chłopcem, do moich ulubionych zabawek (obok zrobionego na szydełku przez ciocię Lori misia o imieniu Bearby) należała pluszowa wydra morska. Teraz zafascynowała mnie historia tego gatunku. W XVIII i XIX w. wzdłuż wybrzeży Pacyfiku w Japonii, Rosji i Ameryce Północnej doprowadzono go na skraj zagłady polowaniami dla futer. W czasach mojego dzieciństwa wydry morskie znajdowały się już pod ochroną, ale ich odrodzenie wciąż nie było pewne.

Jak pokazują Cynthia Gorney, Ralph Pace i Kiliii Yüyan w swoim materiale „Jak ich nie kochać”, chociaż wydry morskie nie zbliżyły się do poziomu sprzed XVIII w., ich populacja wygląda dziś zdrowiej niż w ciągu ostatnich 200 lat. I chociaż dzięki swoim wybrykom i niezaprzeczalnie uroczemu wyglądowi  stały się ulubieńcami mediów społecznościowych, te twarde i łatwo przystosowujące się stworzenia o ogromnym apetycie są również kluczowym gatunkiem dla ich ekosystemu. Stanowią doskonałe studium przypadku dla czasami skomplikowanych konsekwencji skutecznej ochrony. Jaki jest wpływ na środowisko i wszystkie żywe istoty (w tym ludzi), które od niego zależą, gdy gatunek najpierw prawie znika, a potem powraca.

Nie byłem jednym z tych dzieciaków, które bawiły się origami, ale od dawna doceniam piękno tej sztuki. Jeśli Ty również, z pewnością zainteresuje Cię artykuł „Złożona przyszłość”, który pokazuje, jak origami wpływa na postęp w wielu dziedzinach, od eksploracji kosmosu po robotykę i medycynę. Dzięki kilku kreatywnym ludziom wielowiekowa sztuka manipulowania materią przenosi nas teraz na nowe wyżyny. Cóż za triumf ludzkiej pomysłowości!

I wreszcie, jeśli tak jak mnie fascynują Cię dalekie geograficzno-kulturowe podróże, nie możesz przegapić okładkowego artykułu o Mustangu. Ta buddyjska kraina, długo zagubiona w wysokich górach i odległym czasie, nie może i nie chce już funkcjonować na obrzeżach współczesności.

Mam nadzieję, że niniejsze wydanie Ci się spodoba.

Nathan Lump
redaktor naczelny