Obecnie w Europie i innych krajach świata dostępne są dwie szczepionki, które mają chronić przed wirusami HPV, wywołującymi najwięcej przypadków tego złośliwego nowotworu (czyli HPV 16 i HPV18): szczepionka czterowalentna – Gardasil ( na polskim rynku Silgard) i dwuwalentna – Cervarix. Naukowcy z Collegium Medycyny Alberta Einsteina w Nowym Jorku postanowili porównać efekty działania tych dwóch produktów i przeprowadzili badania wśród kobiet w wieku od 18 do 45 roku życia, podając części z nich szczepionkę dwuwalentną, a części czterowalentną. Okazało się, że kobiety zaszczepione preparatem dwuwalentnym miały, w porównaniu z pozostałymi pacjentkami, od ponad 2 do niemal 5 razy wyższy poziom aktywnych przeciwciał przeciw HPV16 w surowicy krwi.  Poziom przeciwciał przeciw HPV18 był wyższy od około 7 do 9 razy. Komentując ten wynik prof. Tomasz Paszkowski z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie stwierdził, że – wprawdzie nie rozstrzygają one do końca wyższości jednej szczepionki nad drugą, niemniej można oczekiwać, że szczepionka dwuwalentna będzie mieć większą skuteczność kliniczną. Podkreślił też, że na 25 Międzynarodowej Konferencji na temat Wirusów Brodawczaka Ludzkiego (HPV), która odbyła się w maju w Malmoe w Szwecji, przedstawiono wiele innych, ciekawych obserwacji na temat tego, co dzieje się z pacjentkami w 7 lat po podaniu tej szczepionki. Okazało się, że wyniki są zadowalające, gdyż wysoki poziom przeciwciał utrzymuje się, a kliniczna skuteczność jest duża. I wprawdzie obie szczepionki dają odporność krzyżową przeciwko innym typom HPV, to jedynie dwuwalentna  indukuje  taką odpowiedź w stosunku do HPV45, a właśnie ten typ wirusa odgrywa szczególną rolę w powstawaniu gruczołowego raka szyjki, który rozwija się głębiej w kanale szyjki i trudno go wykryć za pomocą zwykłego rozmazu cytologicznego. Tekst: Agnieszka Budo